4 miesiąc

Dzisiaj Tymcio kończy 4 miesiące. Jak to na niemowlę przystało, poczynił ogromne postępy od poprzedniego miesiąca. Odkrył, że rączki nie służą tylko do wkładania do buzi, szukania języka, próbowania ile palców się zmieści, a może nawet całą pięść? Odkrył, że rączkami można się bawić. Samymi rączkami przez łączenie, no i różnymi zabawkami i wszystkim co się nawinie. Tak więc kiedy kremujemy się po kąpieli, mały Misio łapie zakrętkę od kremu i na przykład wkłada ją do ucha. Bawi się maskotkami, rzuca nimi, przekłada z rączki ro rączki, kłądzie sobie na twarz, wkłada je do buzi. Ma swojego ulubionego Króliczka. Króliczek jak każdy króliczek, ma długie uszy, oh jak one smakują wyśmienicie :)
Tymcio zauważył też co się dzieje kiedy leżąc na brzuszku podniesiemy nóżki, główkę wyciągniemy wysoko, wysoko. Oczywiście, ląduje się wtedy na pleckach. Zdziwienie ogromne, można pomyśleć by, że to przypadek, ale kiedy dzieje się to za każdym razem, to już przypadek nie staje się przypadkiem, a celem zamierzonym :)
Uśmiechy dalej wędrują do każdego, jest ciągle strasznie pogodnym dzieckiem (nie liczę wczorajszego dnia, kiedy marudził, nic nie jadł, krzyczał i wszystko inne:)) no i dalej bardzo żywy.
Misiu je jabłuszko. Ze słoiczka. Pije także soczki, bardzo smakują mu te nowe smaki.
Dzisiaj pozna zupkę jarzynową, ciekawe czy ten smak też będzie interesujący? Okaże się. :)

Komentarze

  1. No to samych dobrych smaków w smakowaniu życia :-)

    Maciejka

    Ps. Ależ super z tym mieszkaniem. Czekam na Waszą przeprowadzkę ;-)))

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz