Koncert w naszym domu
O 2 w nocy mieliśmy wejsciówki na koncert, w pierwszym rzędzie. Grał znany na całym świecie Behemot. Mogliśmy upajać się tymi darciami do 3:30. Ale wiecie co? Chyba już jestem stara, bo ten koncert nie pasjonował mnie tak jak te na które chodziliśmy z mężem jeszcze parę lat temu.
Hitem okazał się przebój "idą mi zęby", Nergal nie wlewał podczas koncertu w siebie trunków, nawet wody. Zdecydowanie bardziej wolał Nurofen. Gdy koncert się skończył, byłam szczęśliwa, że już po. tak sobie myślę, że sąsiedzi też ;-)
A mały Nergal wylądował z nami w łóżku. Nie jest to normalne, był to może 3 raz od prawie 10 miesięcy, kiedy z jakieś przyczyny spał z nami. Szkoda, że mężulek o 4:50 wstawał do pracy...
Kiedy Nergalek leżał już z nami, w półśnie, robił najsłodsze rzeczy na ziemi. Dla matki oczywiście. Bez otwierania ozzu wyciągał łapkę i dotykał mojej twarzy sprawdzając czy jestem. Raz na jakiś czas otwierając ślepka, widać zresztą, ze na śpiocha uśmiechał się na mój widok i chwytał mnie za rękę. Miód na serce, poważnie. :-)
Wstał rano o 9, a ja rozmyślając o nocy, zastanawiam się czy to nie była kara za to, ze zasnął sam od razu poodłożeniu do łóżeczka o 21? 21! Niewiarygodnie wczesna godzina!
+dopisek:
Dziękuję za odpowiedzi w poprzedniej notce, muszę sobie przeanalizować wszystko :-)
+dopisek 2:
21 sierpień godz. 15:45 usg połókowe i potwierdzenie płci :-)
Hitem okazał się przebój "idą mi zęby", Nergal nie wlewał podczas koncertu w siebie trunków, nawet wody. Zdecydowanie bardziej wolał Nurofen. Gdy koncert się skończył, byłam szczęśliwa, że już po. tak sobie myślę, że sąsiedzi też ;-)
A mały Nergal wylądował z nami w łóżku. Nie jest to normalne, był to może 3 raz od prawie 10 miesięcy, kiedy z jakieś przyczyny spał z nami. Szkoda, że mężulek o 4:50 wstawał do pracy...
Kiedy Nergalek leżał już z nami, w półśnie, robił najsłodsze rzeczy na ziemi. Dla matki oczywiście. Bez otwierania ozzu wyciągał łapkę i dotykał mojej twarzy sprawdzając czy jestem. Raz na jakiś czas otwierając ślepka, widać zresztą, ze na śpiocha uśmiechał się na mój widok i chwytał mnie za rękę. Miód na serce, poważnie. :-)
Wstał rano o 9, a ja rozmyślając o nocy, zastanawiam się czy to nie była kara za to, ze zasnął sam od razu poodłożeniu do łóżeczka o 21? 21! Niewiarygodnie wczesna godzina!
+dopisek:
Dziękuję za odpowiedzi w poprzedniej notce, muszę sobie przeanalizować wszystko :-)
+dopisek 2:
21 sierpień godz. 15:45 usg połókowe i potwierdzenie płci :-)
Witaj tu znowu my... Martyna i Szymek kurcze nie mam konta i dlatego ciągle anonimowo. Wiem co przechodzisz.... u mnie to samo... ząbkowanie. U nas przebiega z prędkością błyskawicy:) dosłownie bo co zaglądam do buźki synka, to już mam przerażenie w oczach i tę myśl... oj będzie się działo. Od 10 lipca- bo wtedy wyszedł 1 ząb pojawiły się jeszcze, ma już 4 ząbki, po dwie jedynki na górze i na dole i lada dzień światło dzienne ujrzą 2 na górze bo już je widać.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o nurofen... też podawałam, przerzuciłam się na IBUM bananowy. Moim zdaniem lepszy skuteczniejszy na dużej starcza małemu w uśmierzaniu bólu. Są też nie wiem czy słyszałaś takie czopiki homeopatyczne VIBOURCOL- z przepisu lekarza mojemu smykowi nie bardzo służą, ale znajomi w około chwalą.
A tak w ogóle to z podziwem patrzę na twojego syneczka. No jest gigant:)Przeuroczy i przesłodki i jak gna z rozwojem do przodu. Szok!!!!
Pozdrawiamy Mi Sz
Hej :) am nurofen pomaga, bo wystarczy jedna dawka i mały śpi, już nic nie boli :) No i o tych czopkach nic dobrego nie słyszałam, więc się nie skuszę :(
UsuńMnie leki homeopatyczne nie przekonują, Nurofen u nas też się spisuje. :)
OdpowiedzUsuńAle Mała dostała ledwie kilka razy, jak było wyjątkowo ciężko.
U nas Tymek dostaje przy takich histeriach jak ta z wczorajszych nocy, tak to wystarczy dać maść, chociaż on w ciągu dnia nie narzeka na zęby, tylko jak śpi.
Usuń