Urlopu koniec... :(

Męzulek w poniedziałek wraca do pracy po 2 tygodniach "odpoczynku". Tymcio się tak z nim zżył przez ten czas, że aż szkoda, że musi wracać...

Buciki przyszły do nas wczoraj, malutki przyzwyczaja się ciągle do chodzenia w nich, jest coraz lepiej, ale jednak lepiej dreptać mu boso.
Mniej wiecej tydzień temu wyjeliśmy mu szczebelki w łóżeczku, od dwóch dni umie już sam wychodzić i wchodzić kiedy chce.
Dzisiaj rano po tym jak wstał, wyszedł i usiadł sobie z zabawkami przy łóżeczku i się bawił. Obudził nas dopiero kiedy do nas przyszedł, aby puścić w ruch bączek. :)

Pięknie już widać też dwie górne jedynki, obstawiam koło dwóch dni na całkowite wyklucie się. :)
No i waga pokazała 8 kg! Mój śliczny szczuplaczek, moja mała duma :*

+ ciążowo:
A. kopie mocno, o każdej porze dnia, ale jeszcze często zdarza mi się przeoczyć. Z Tymciem było łatwiej, bo dawał czadu na całego i cały brzuch skakał :) Jestem w 23 tygodniu, waga pokazała +4,3kg.
Hemoglobina niestety znowu spada, martwie się, bo robie wszystko co w mojej mocy, aby dostarczać żelaza, a nie mam ochoty na ponowne przetaczanie krwi.

W środę miałam robiony test obciążenia glukozą, pierwszy raz w życiu. Nie wiem czy to przez to, że to tylko 50g, ale było dobre, wcale nie słodkie, do wypicia bez problemu, większe słodkości jadam na codzień. :)






Jedynym problemem było złe samopoczucie do końca dnia

Komentarze

  1. Ja kiedyś miałam taki test i dla mnie było okropnie słodkie

    OdpowiedzUsuń
  2. mam nadzieję, że wszystko dobrze się ułoży

    OdpowiedzUsuń
  3. test dla mnie był męczarnią, ledwo co wypiłam i jeszcze musiałam powtórzyć, bo wynik wyszedł nie za dobrze :-/ Koniec końcem skończyło się na cukrzycy ciążowej ;-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też będę powtarzać, pamiętasz jaki miałaś wynik po godzinie przy 50g?

      Usuń
  4. Piękny brzucho:D
    Oj, ja glukozy nie wspominam miło;D
    Choć pani się zdziwiła, że po wypiciu glukozy mój cukier wcale a wcale nie podskoczył:D

    OdpowiedzUsuń
  5. mnie w ciąży na słabe wyniki krwi baaardzo pomagało picie barszczu kiszonego. aż się pani położna dziwiła na wizycie, że w miesiąc tak poprawiły mi się wyniki
    pozdr
    marta

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz