11 miesięcy
Wczoraj o godzinie 18:35 Tymcio skończył 11 miesięcy.
Wkroczyliśmy w 12 miesiąc z wagą 8kg (do weryfikacji w poniedziałek w przychodni:)) i z 82cm wzrostu (a tak nam sie wydawało ostatnio, że coś "wyskoczył").
Wczoraj uświadomiliśmy sobie, że mamy oficjalnie przekichane. A nastąpiło to w sklepie z butami, gdzie Tymcio nie chciał być na rękach i musieliśmy gonić go po calutkim sklepie, gdzie podchodził do ludzi, zaczepiał, rozsyłał uśmiechy i robił "akuku" chowając się za pudełkami z butami. Fajny taki chodzący szkrab, byłby fajniejszy gdyby czasem chciał iść za rękę. ;)
Z innych nowości o których nie pisałam:
*przynosi zabawki, książeczki i nam daje. Kiedyś tylko pokazywał i od razu zabierał, jeszcze nie zdązyliśmy wyciągnąć ręki. ;) Teraz przynosi ksiażeczkę do poczytania, wiatraczek do zakręcenia...
*robi "cacy, cacy" pieskowi, a nie tylko go ściska, goni, wspina sie po nim... :)
*jak mnie nie ma jakiś czas w domu, po powrocie dostaje buziaka (czyt. leci z otwartą buzią i ślini mi policzek)
*już prawie opanował chdozenie po dworze
Przestawianie z picia z butelki na picie z kubka idzie różnie. Ogólnie mały pije mleko dwa razy dziennie, raz dostaje z kubka, raz z butelki. Potrafi nieźle krzyknąć jak mu się odwidzi picie z kubka i kończy się na wypiciu góra 150ml, a normalnie pije 300ml. Ale damy radę :)
Wkroczyliśmy w 12 miesiąc z wagą 8kg (do weryfikacji w poniedziałek w przychodni:)) i z 82cm wzrostu (a tak nam sie wydawało ostatnio, że coś "wyskoczył").
Wczoraj uświadomiliśmy sobie, że mamy oficjalnie przekichane. A nastąpiło to w sklepie z butami, gdzie Tymcio nie chciał być na rękach i musieliśmy gonić go po calutkim sklepie, gdzie podchodził do ludzi, zaczepiał, rozsyłał uśmiechy i robił "akuku" chowając się za pudełkami z butami. Fajny taki chodzący szkrab, byłby fajniejszy gdyby czasem chciał iść za rękę. ;)
Z innych nowości o których nie pisałam:
*przynosi zabawki, książeczki i nam daje. Kiedyś tylko pokazywał i od razu zabierał, jeszcze nie zdązyliśmy wyciągnąć ręki. ;) Teraz przynosi ksiażeczkę do poczytania, wiatraczek do zakręcenia...
*robi "cacy, cacy" pieskowi, a nie tylko go ściska, goni, wspina sie po nim... :)
*jak mnie nie ma jakiś czas w domu, po powrocie dostaje buziaka (czyt. leci z otwartą buzią i ślini mi policzek)
*już prawie opanował chdozenie po dworze
Przestawianie z picia z butelki na picie z kubka idzie różnie. Ogólnie mały pije mleko dwa razy dziennie, raz dostaje z kubka, raz z butelki. Potrafi nieźle krzyknąć jak mu się odwidzi picie z kubka i kończy się na wypiciu góra 150ml, a normalnie pije 300ml. Ale damy radę :)
Teraz nic ino świat zwiedzać:D
OdpowiedzUsuńI gdzie tu miejsce dla mamusi? :D
UsuńAle ma genialne spodnie!!
OdpowiedzUsuńTeż takie chcę. :P
Wszystkiego najlepszego, jeszcze miesiąc i będziecie kończyć roczek :)
I zgadzam się z tym, że fajniejszy taki brzdąc. Każdy mówił, że będziemy tęsknić za "leżącymi" czasami dzieci, ale ja wcale za tym nie tęsknie. Moje dziecko jeszcze samo nie chodzi, a i tak uważam, że jest dużo fajniejsze niż wtedy, gdy tylko leżało. :)
Kozackie, nie? Też je uwielbiam :D
UsuńWszystkiego najlepszego:) Rośnie zdrowo śliczny jest :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy :)
Usuń