O dziwnym zachowaniu

Próbuję zrozumieć co dzisiaj opętało mojego synka.
Teraz biega w miejscu (czyli tupta) śmiejąc się w głos.
Wcześniej siedział na wprost psa i kręcił językiem w buzi obserwując bacznie reakcję jego włochatego kumpla.
A odkąd wstał:
- nadaje jak najęty, gada, gada, gada, do tego strasznie głośno. Opowiada i gada i mnie już głowa pęka ;)
- rzuca się na ziemię i turla, śmieje, gada
- zrobił fikołka przez balon wybuchając śmiechem
- szczerzy zęby, uwaga, i wybucha śmiechem
- klaszcze, próbuje zjeść psa
- tańczy i wybucha śmiechem
- goni psa po mieszkaniu ze swoim diabelskim okrzykiem

Nie wiem co w niego wstąpiło, myślicie, że winą tego adhd jest pogoda? ;-)

Komentarze

  1. Eeee tam, w taką pogodę to powinien siedzieć cicho, z melancholijnym zamyśleniem na buzi. :P

    ADHD to chyba wina genów od rodziców. :P

    OdpowiedzUsuń
  2. haha, fajny musiał być widok :)

    OdpowiedzUsuń
  3. patrzac na kolejnego posta, moze tak wlasnie wyglada, gdy dopada go choroba :)))
    Zdrowiejcie szybko!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz