Post pełen miłości

Dziękuje Wam bardzo za wszystkie życzenia powrotu do zdrowia :-)
Byłam dzisiaj z Tymeczkiem na kontroli i jest znaczna poprawa. W poniedziałek na badaniu miał delikatne szmey z jednej strony, dzisiaj już ich prawie w ogóle nie było. Katarek dużo, dużo mniejszy, a i on sam lepiej wygląda :-) Antybiotyk mamy wybrać do poniedziałku, ale możemy już wychodzić na spacerki. Strasznie się cieszę, bo nic tak nie pomaga na katarek jak świeże powietrze!
Ja też już się czuję lepiej, troche jeszcze katar meczy i ból głowy, ale to nic w porównaniu do wczoraj :-)

Macie tak, że za każdym razem po spojrzeniu na swoje dzieci myślicie sobie "jak ja ich kocham"?
Powtarzacie im to setki razy w ciągu dnia?
Rozbraja Was każdy uśmiech maluchów, poprawiając Wam od razu humor?
Ja tak mam. Może jestem jakaś matka - wariatka, ale kocham Tymcia ponad życie, czuję wielką falę miłości w sercu kiedy na niego patrzę.
Wstając nad ranem do niego, aby go nakarmić, wyciągam go z łóżeczka, przytulam, potem wtulam go w siebie i karmię. Głaszcze go wtedy po rączce i daje buziaki w czółko.
To niesamowite, nie umiem w słowach opisać jak wielka jest moja miłość.

Wieczorem kiedy nawiązuje kontakt z Misiem w brzuszku, uśmiecham się czule przy każdym kopniaczku. On już też zawładnął moim sercem. Co to będzie jak się urodzi?

Ps. Zawsze piszę o Maluszku - Miś, zgadnijcie, od jakiego imienia?

Edit:
Podpowiedź do imienia - Miś to Intenetowy Miś ;-) Taki mały e-miś ;-)

Komentarze

  1. Wcale nie jesteś Matką Wariatką :) Chyba każda z nas ma tak samo jak Ty :)

    Cieszę się, że zdrowotnie już u Was lepiej.

    A co do imienia, to mi Miś kojarzy się tylko z Michałem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie, to by było dziewczyny za proste! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja też wiem, ale niech inni zgadują. :D
    A chyba każda matka czuje to samo. To jest wpisane w nasza naturę. Tak mi się przynajmniej wydaje.
    Bardzo się cieszę, że ze zdrówkiem lepiej. U nas już tez mija powoli. :) I dziś już wyszliśmy na dwór, trochę dla świeżego powietrza, a trochę z konieczności.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też wiem, i wiem kto pierwszy napisał "misiek" od tego własnie imienia. :)))
    PAsuje jak ulał. :)

    A wy świetnie sobie poradziliście z choróbskiem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe, będę mu później opowiadała o pewnej cioci, która pierwsza powiedziała o nim Miś :)

      Usuń
  5. Jak nie Michał to może Mikołaj? :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mikołaj niby ma być u nas. Ale cicho szaaa. ;)
      A imię o którym mowa w pytaniu, w ogóle nie jest na M. Mam nadzieję, że autorka nie jest zła za ta podpowiedź. :D

      Usuń
  6. Co do podpowiedzi, to wiesz, że o tym samym pomyślałam ? Taki internetowy Miś :P

    OdpowiedzUsuń
  7. No to stawiam na mojego ulubionego Kamila, na którego notabene głosowałam :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz