TEN miesiąc!
Dzisiaj mąż robi grafik do pracy na grudzień. Na TEN miesiąc, który jeszcze niedawno wydawał się odległy. TEN miesiąc w którym musi planować urlop w okolicy świąt, obstawiać zmiany, aby zawsze ktoś z nim był. To TEN miesiąc, w którym moi rodzice muszą być w gotowości.
Niewiarygodne, to już, zaraz!
Zaczęłam prać ubranka, zostały jakieś 3 prania. Zapewne szło by mi to duzo szybciej, gdyby pranie tak długo nie schło. Zostanie jeszcze prasowanie. Torba dalej leży pusta. Jakoś brak motywacji. A może to takie odkłądanie na póżniej, żeby nie dopuścić do siebie, że to tak blisko?
Wczoraj byłam u lekarza, moja wersja trial na nfz. W tej ciaży zmieniłam o nim zdanie, ale jednak chyba się przeliczyłam. Od kilku wizyt mnie nie badał. Wczoraj też tego nie zrobił. Nie uznał też za konieczne, aby dać skierowanie na badania. Poprzednio na tym etapie miałam bardzo duży spadek hemoglobiny. Muszę więc iść w poniedziałek na własną rękę zrobić morfologię.
Lekarz za to pocieszył mnie, kiedy mówiąc mu o moich bólach, tych mniej i bardziej niepokojących, że "no to zaczynając się wszystkie nieszczęścia". No tak, zaczynają. Jednak chyba lepiej sprawdzić, chociażby badaniem, że nic sie nie skraca, nie dzieje?
Dobrze, że mam jeszcze lekarza prywatnego. Mam nadzieję, ze we wtorek mnie przyjmie. To ten etap ciąży, kiedy kobieta powinna się czuć bezpiecznie. :)
Za to u lekarza na nfz, za 3 tygodnie (czyli w 37tc) zrobimy usg i badania. Szał. ;)
Posty do porodu zapewne będą już narzekające, bo naprawdę czuje się źle. Ponownie nerka o sobie daje znać, ból robi się coraz bardziej nieznośny. A przez biodro kuleję, mam problemy z postawieniem kroku. Ah, te wszystkie nieszczęścia ;)))
No, ale!
Za 40 dni mija termin porodu!
Jestem w 34t2d.
Waga poakzałą równe 10kg na plusie. Dobiłam do 50,5kg. W ciągu 2 tygodni przytyłam 0,5kg.
Obwód brzuszka 96cm, na plusie 25cm!
Niewiarygodne, to już, zaraz!
Zaczęłam prać ubranka, zostały jakieś 3 prania. Zapewne szło by mi to duzo szybciej, gdyby pranie tak długo nie schło. Zostanie jeszcze prasowanie. Torba dalej leży pusta. Jakoś brak motywacji. A może to takie odkłądanie na póżniej, żeby nie dopuścić do siebie, że to tak blisko?
Wczoraj byłam u lekarza, moja wersja trial na nfz. W tej ciaży zmieniłam o nim zdanie, ale jednak chyba się przeliczyłam. Od kilku wizyt mnie nie badał. Wczoraj też tego nie zrobił. Nie uznał też za konieczne, aby dać skierowanie na badania. Poprzednio na tym etapie miałam bardzo duży spadek hemoglobiny. Muszę więc iść w poniedziałek na własną rękę zrobić morfologię.
Lekarz za to pocieszył mnie, kiedy mówiąc mu o moich bólach, tych mniej i bardziej niepokojących, że "no to zaczynając się wszystkie nieszczęścia". No tak, zaczynają. Jednak chyba lepiej sprawdzić, chociażby badaniem, że nic sie nie skraca, nie dzieje?
Dobrze, że mam jeszcze lekarza prywatnego. Mam nadzieję, ze we wtorek mnie przyjmie. To ten etap ciąży, kiedy kobieta powinna się czuć bezpiecznie. :)
Za to u lekarza na nfz, za 3 tygodnie (czyli w 37tc) zrobimy usg i badania. Szał. ;)
Posty do porodu zapewne będą już narzekające, bo naprawdę czuje się źle. Ponownie nerka o sobie daje znać, ból robi się coraz bardziej nieznośny. A przez biodro kuleję, mam problemy z postawieniem kroku. Ah, te wszystkie nieszczęścia ;)))
No, ale!
Odliczamy!
Za 26 dni wkroczę w bezpieczny 38tc w którym wszystko zdarzyć się może! (Z Tymciem zdarzyło się w 38t2d)Za 40 dni mija termin porodu!
Jestem w 34t2d.
Waga poakzałą równe 10kg na plusie. Dobiłam do 50,5kg. W ciągu 2 tygodni przytyłam 0,5kg.
Obwód brzuszka 96cm, na plusie 25cm!
A u mnie właśnie w tej chwili pierwsze pranie się robi - w końcu się zmobilizowałam! Właściwie ubranek mam póki co na dwa prania, a i tak wydaje mi się, że jest ich strasznie dużo ;) no ale może ja już po prostu nie pamiętam ile tych wszystkich ciuszków być powinno, żeby starczyło...
OdpowiedzUsuńJa piorę w sumie wszystkie za małe ubranka po synku...muszę je przebrać i zobaczyć co się teraz przyda... Ale jest tego mnóstwo! Kiedy to się nazbierało? :D
Usuńo kurcze jaki chudzielec z ciebie :-0 ja dobiłam do 72 kg :-/ ale teraz ciężko pracuje nad sobą i może dojdę do 55 kilo :-) jeszcze w tym roku :-)
OdpowiedzUsuńTo trzymam za Ciebie kciuki! Oby się udało! Ja bym chciała zostawić sobie po ciąży kilka kg, może teraz się uda :)
UsuńPowiem Ci, że mój lekarz podobnie mnie traktował w ciąży i ... żałuję, że wtedy go nie zmieniłam. Lekarz jest od tego, żeby nas badać i uspokajać... a nie, żebyśmy się niepotrzebnie martwiły i na własną rękę robiły badania...
OdpowiedzUsuńDużo zdrówka dla Was :D
Oj, dlatego własnie wolę prowadzić u dwóch lekarzy (nfz=skierowania). Mądry polak po szkodzie, prawda?
UsuńRzeczywiście waga nieziemska. :)
OdpowiedzUsuńW sumie najtrudniejszy (dla psychiki) jest ostatni miesiąc. Czekanie potrafi być mocno upierdliwe.
Gdyby nie ciąża mogłabym krew oddawać! ;)
UsuńRzeczywiście to już niedługo :))))
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że to jednak nie nerka daje o sobie znać. ;)
Jejku, jak przeczytałam to Twoje odliczanie to, aż mi się ciepło zrobiło :) przecież niedawno zaczynałaś ciążę! Jak ten czas leci! No więc ja trzymam kciuki za Was i życzę, abyście na Święta byli już w pełnym składzie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :) Mnie to też zleciało... :)
UsuńHej, komentuję u Ciebie pierwszy raz, ale odwiedzam od jakiegoś czasu:) Kibicuję Ci mocno i trzymam kciuki za dobry poród:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńjejuuuu kiedy to zlecialo :) Teraz to juz naprawde z gorki :)
OdpowiedzUsuńOdpoczywaj teraz ile sie da... poki mozesz ;)
Próbuję :D
UsuńCzyli normalnie ważysz 40 kg? :O A przy jakim wzroście?
OdpowiedzUsuńZazdroszczę wagi..
Fajna różnica wieku będzie między chłopcami:) I ładne imiona mają:)
całe 152cm :)
OdpowiedzUsuńNie ma co zazdrościć, wolałbym więcej ważyć.
o mamusiu! witam w gronie "wielkich osób"
Usuńa Ten miesiąc przyniesie najwspanialszy pezent, super, chętnie bym ci pomogła np. w prasowniu-uwielbiam prasować a zwłaszcza ciuszki małego...:)
UsuńU mnie grudzień to też TEN miesiąc...
OdpowiedzUsuńPonarzekać również mogłabym praktycznie na wszystko dookoła... Jedynie,co do lekarza to jestem ze swojego mega zadowolona i cieszę się,że przeniosłam się do niego od innego :)
Pozdrawiam,Karina
Dlatego chodzę do dwóch lekarzy :D no to powodzenia Ci życzę! :)
Usuń