co już umie 14miesięczniak :-)

No prawie, bo skończy 14 miesięcy w piątek :-)
Czasem wydaje mi się, że coś jest tak normalne, że nie zwracam do końca na to uwagi.
Czasem dopiero po czasie wpadnie mi do głowy "o! ile on już umie" :-)
A więc dzisiaj o Tymeczku i o tym jaki jest ten mój 14-miesięczniak.

Jest gadułą. O tym już pisałam nie jeden raz. Dużo mówi po swojemu, z powtarzaniem jak mu się uwidzi, ale raczej nie jest skory. Za to łapie sam coraz więcej. Miałam już kilka fajnych sytuacji związanych z jego mówieniem.
Jak ktoś oglądał The Big Bang Theory to zna słowo "bazinga". Mnie się ono wkręciło, Tymuś załapał i tak od jakiś paru dni mamy "bazzzziiii".
Zawsze ucieka przy przewijaniu z tym swoim diabelskim uśmiechem. Ostatnio dopadłam go w lazience, chował się za tatą. Jak mnie zobaczył powiedział "jeju". :-)
Już nie "am, am" a "mam, mam".
Kiedy czegoś nie ma (schowam, odłoże wyżej, skończy się), Tymuś rozkłada słodko rączki mówiąc "yma" (nie ma).

Rozumie. Fajne jest to, że już jest tak rozumny, kumaty. Parę przykładów:
- "Chodź jeść" - Tymcio biegnie do kuchni, wyciąga ręce, aby włożyć go do krzesełka do karmienia.
- "Gdzie masz piłkę?" - przynosi piłkę.
- "Rzuć piłkę pieskowi" - idzie po piłke i rzuca Tobiemu.
- "Chcesz spać?" - przychodzi ze swoim króliczkiem w ręku, wtula się we mnie i mruczy "aaaa"
- "Daj buziak" - przychodzi dać buziaka.
- "Zrób cacy cacy Tobiemu" - idzie się przytulić do psa, albo pogłaskać.
itp, itd...

Potrzeba bliskości. Zaczął ją odczuwać jakiś czas temu. Przychodzi i przytula się, daje buziaki sam z siebie. Jak coś robię to albo obejmuje moje nogi, albo wystawia rączki, żebym kucnęła i go przytuliła. Jak leżymy na łóżku to przychodzi i się z nami kładzie.

Z takich ciekawszych rzeczy to chyba tyle. :-)
Ajć, ale go kocham. :-)



Komentarze

  1. Przeuroczy. Niesamowite ze juz takie brzdące tyle potrafią!! a potrzeba przytulania jest taka wspaniała:) ja sie ciesze jak glupia ze Zoska nauczyla sie wczepiac we mnie jak mala malpka gdy jest na raczkach i nie chce tak latwo puscic:) w końcu czuję ze przy mnie jest jej najlepiej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też uwielbiam te nasze przytulanki... Zwłaszcza że właśnie widzę, że on tego po prostu potrzebuje :)

      Usuń
  2. Haha, ale wygląda fajnie w tym szlafroczku :P
    Jakby właśnie skończył się pozywiać :P

    Korzystaj z okazji do przytulania się, może znowu mu się odwidzi i do 2 lat będzie czekał? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Korzystam, bo kto tam wie kiedy stwierdzi, że to wstyd haha :D

      Usuń
  3. Moja jest na takim samym etapie :-)
    Ale w tym szlafroczku jest boski :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mały wesołek :)

    Zapraszam do dyskusji na temat usprawnień w poszukiwaniach zaginionych dzieci http://szukamy-was.blogspot.com/2012/12/system-poszukiwan-dzieci-child-alert.html

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz