o Większym Misiu
Podsumowanie dzisiejszego dnia, cykl "Zadzwiający Tymoteusz" ;)
Pomimo utrzymującej się gorączki Tymuś zachowuje się normalnie, ma swoje codziennie adhd, różne mniej lub bardziej głupie pomysły ;) i tą radość tryskającą w okół.
Dzisiaj rozbawił nas kilka razy, a mianowicie...
1. Emilek popłakuje w łóżeczku, a Tymuś (wspaniały starszy brat) zaczyna pchać mnie do niego do pokoju, żebym jakoś zareagowała.
Tu trzeba zaznaczyć, że w ogóle Tymuś jest wspaniały. Podaje mi smoczek dla Emilka, ciągle robi mu cacy, cacy słodko mówiąc "tzzzzaccccy".
2. Tymcio wie gdzie zawsze leżą krakersiki i nauczył się zaciągać nas pod półkę z nimi, pokazać "daj" do góry, a potem na dolną szafkę pokazuje paluszkiem mówiąc "tu". To się wzięło stąd, że zawsze kłade mu na dół kilka sztuk. :) Kiedy dostał jakiegoś połamanego krakersa, rzucił go na podłogę zniesmaczony i cały rytuał powtórzył od nowa. :P
3. Kilka krakersów wyleciało (samo:P) z buzi i wiadomo, te już są fe. :P Tak więc Tymcio najpierw pokazał Tatusiowi je mówiąc te wszystkie swoje ble fe łe itp, ale że nie ów Tata nie zrozumiał, postanowił mały człowiek pójśc po psa i w sposób niezbyt delikatny zaciągnąć go do pokoju. Pokazał teraz Tobiemu wymemlane krakersy mówiąc "Tu!" .Tobi zjadł, a jak, skoro dają to się bierze :P
4. Obiad. Tymcio je u siebie w krzesełku, a ja jak zawsze wyganiam z kuchni psa sępa (inaczej Tymek go dokarmia). Tymcio oburzony pokazuje palcem na drzwi i krzyczy na psa "Tu!" :P
5. Nauka samodzielnego jedzenia, z widelcem. Tymek nie chce już jeść, rzuca się i wstaje z krzesełka. No to ładnie pytam: pokażesz mi jak ładnie jesz? No to mój kochany synek siada spokojnie, bierze widelec w ręke, nabija miecho i wkłada do buzi :P
I tak ogólnie kilka ciekawostek:
W telewizji pada słowo "pięknie", albo "brawo" - Tymuś zaczyna klaskać. Pewnie sobie :P
Ogólnie z klaskaniem jest tak, ze cokolwiek zrobi to sobie biję brawo, widać że jest z siebie dumny :P
W tym dwie prostu z łóżeczka:
Tymek od paru miesięcy ma wyjęte szczebelki, ale nie jesteśmy na tyle odważni, by wyciągać mu je na noc. Nie chodzi o to, że wypadnie, ale po prostu nam będzie uciekał :P
Doszliśmy jednak ostatnio do wniosku, że trzeba powoli go uczyć do takiego spania bez nich. Wyjeliśmy i włożyliśmy go do niego po kolacji, po ciemku, żeby się nie zorientował. :P
I faktycznie, dopiero rano zauważył, wyszedł, pobawił się trochę, a potem przyszedł do mnie do pokoju.
Ale, ale...
To było jednego dnia, bo drugiego już wiedział, że szczebel nie ma.
Włożyliśmy go i tak parę minut później słyszymy jakieś hałasy... Wygladamy na przedpokój i co widzimy? Jakieś ciało (obce:P) ruszajace się po pokoju, chyba nas usłyszał i szybko pobiegł do łóżeczka spowrotem. Jednak nie po to, zeby spać. Zaraz zobaczyliśmy Tymka idącego do nas z poduchą i kołdrą. :P
Ps. Na drugi dzień było to samo :P
Ah! Ah! Zapomniałam ;-)
Tymcio pięknie mówi i pokazuję TAK i NIE. Tak więć dogadać to my się już umiemy!
Pomimo utrzymującej się gorączki Tymuś zachowuje się normalnie, ma swoje codziennie adhd, różne mniej lub bardziej głupie pomysły ;) i tą radość tryskającą w okół.
Dzisiaj rozbawił nas kilka razy, a mianowicie...
1. Emilek popłakuje w łóżeczku, a Tymuś (wspaniały starszy brat) zaczyna pchać mnie do niego do pokoju, żebym jakoś zareagowała.
Tu trzeba zaznaczyć, że w ogóle Tymuś jest wspaniały. Podaje mi smoczek dla Emilka, ciągle robi mu cacy, cacy słodko mówiąc "tzzzzaccccy".
2. Tymcio wie gdzie zawsze leżą krakersiki i nauczył się zaciągać nas pod półkę z nimi, pokazać "daj" do góry, a potem na dolną szafkę pokazuje paluszkiem mówiąc "tu". To się wzięło stąd, że zawsze kłade mu na dół kilka sztuk. :) Kiedy dostał jakiegoś połamanego krakersa, rzucił go na podłogę zniesmaczony i cały rytuał powtórzył od nowa. :P
3. Kilka krakersów wyleciało (samo:P) z buzi i wiadomo, te już są fe. :P Tak więc Tymcio najpierw pokazał Tatusiowi je mówiąc te wszystkie swoje ble fe łe itp, ale że nie ów Tata nie zrozumiał, postanowił mały człowiek pójśc po psa i w sposób niezbyt delikatny zaciągnąć go do pokoju. Pokazał teraz Tobiemu wymemlane krakersy mówiąc "Tu!" .Tobi zjadł, a jak, skoro dają to się bierze :P
4. Obiad. Tymcio je u siebie w krzesełku, a ja jak zawsze wyganiam z kuchni psa sępa (inaczej Tymek go dokarmia). Tymcio oburzony pokazuje palcem na drzwi i krzyczy na psa "Tu!" :P
5. Nauka samodzielnego jedzenia, z widelcem. Tymek nie chce już jeść, rzuca się i wstaje z krzesełka. No to ładnie pytam: pokażesz mi jak ładnie jesz? No to mój kochany synek siada spokojnie, bierze widelec w ręke, nabija miecho i wkłada do buzi :P
I tak ogólnie kilka ciekawostek:
W telewizji pada słowo "pięknie", albo "brawo" - Tymuś zaczyna klaskać. Pewnie sobie :P
Ogólnie z klaskaniem jest tak, ze cokolwiek zrobi to sobie biję brawo, widać że jest z siebie dumny :P
W tym dwie prostu z łóżeczka:
Tymek od paru miesięcy ma wyjęte szczebelki, ale nie jesteśmy na tyle odważni, by wyciągać mu je na noc. Nie chodzi o to, że wypadnie, ale po prostu nam będzie uciekał :P
Doszliśmy jednak ostatnio do wniosku, że trzeba powoli go uczyć do takiego spania bez nich. Wyjeliśmy i włożyliśmy go do niego po kolacji, po ciemku, żeby się nie zorientował. :P
I faktycznie, dopiero rano zauważył, wyszedł, pobawił się trochę, a potem przyszedł do mnie do pokoju.
Ale, ale...
To było jednego dnia, bo drugiego już wiedział, że szczebel nie ma.
Włożyliśmy go i tak parę minut później słyszymy jakieś hałasy... Wygladamy na przedpokój i co widzimy? Jakieś ciało (obce:P) ruszajace się po pokoju, chyba nas usłyszał i szybko pobiegł do łóżeczka spowrotem. Jednak nie po to, zeby spać. Zaraz zobaczyliśmy Tymka idącego do nas z poduchą i kołdrą. :P
Ps. Na drugi dzień było to samo :P
Ah! Ah! Zapomniałam ;-)
Tymcio pięknie mówi i pokazuję TAK i NIE. Tak więć dogadać to my się już umiemy!
haha jaki pomysłowy slodziak!! tez nas takie nocne wedrówki pewnie czekają;)
OdpowiedzUsuńHahahaah padłam ;)
OdpowiedzUsuńLubi już z wami spać? :P
O nie, nie. On tylko przyszedł ze swoim wyposażeniem łóżeczka, jak go chciałam z nami położyć to uciekł oczywiście :P
UsuńMądry chłopczyk, fajnie się czyta takie historyjki :).
OdpowiedzUsuńSuperowy jest:) I jaki mądrasek! A z karmieniem psa mamy to samo:)
OdpowiedzUsuńŚwietnie to ujęłaś:) Jaki mądry i rozgarnięty:) Mój mały też bije sobie brawo, ale najlepszy jest motyw z papa jak ktoś do nas przychodzi to mały na dzień dobry serwuje mu papa :) a potem bije sobie brawo włąsnie:)
OdpowiedzUsuńZostałaś wyróżniona u mnie na blogu do
UsuńThe Versatile Blogger Award jeśli znajdziesz chwilkę podziel się 7 sekretami:)
Jaki mądry chłopczyk:) i jaki kochany starszy braciszek:)
OdpowiedzUsuńa dopiero byl taki malutki jak Emiś :))
OdpowiedzUsuńTeraz zaczną się najbardziej zadziwiające postępy w życiu takiego Małego Człowieczka :)
OdpowiedzUsuń