8 tygodni!

Pamiętam ile to czekania było na pierwszy uśmiech Tymka. Wszyscy chwalili się ile to świadomych uśmiechów przesyłają im ich miesięczne dzieci, a my czekaliśmy i czekaliśmy...prawie do skończonego drugiego miesiąca.
Z Emilkiem było podobnie. Owszem, przez sen uśmiechów mnóstwo, ale ja czekałam na ten świadomy, skierowany tylko do nas. No i się doczekałam!
Wróciłam wczoraj z pracy i leżałam z Emilkiem na kolankach. Rozmawiałam z mężulkiem i w pewnym momencie odrwacam głowę, a Misiu patrzy na mnie tymi wielkimi niebieskimi oczami... i się szeroko uśmiecha! Nic piękniejszego nie mogło mnie spotkać na zakończenie dnia... Prawie płakałam, taka ckliwa jestem ;)
A dzisiaj doniosły mi do pracy ptaszki ;) jak to Emilek leży na macie i bawi się wiszącymi grzechotkami :) Niesamowite jaki on się robi już fajny :)

Tymcio robi nam ciągle "mig mig" czyli naciska nosy. Niestety, wyczucie ma kiepskie, kciuk ląduje w nosie, resztą paluszków jakby chciał nam te nosy wyrwać. No i tak się zdarzyło, że w piątek zrobił mig mig braciszkowi... Emilek się wystraszył, zaczął płakać, a Tymek jeszcze gorzej niż on. Nie chciał biedny zrobić krzywdy, a tu nagle taki psikus i braciszka zabolało.
Dzisiaj za to mig mig było już zrobione bardzo delikatnie, dwoma paluszkami... Tymcio już wie, że trzeba delikatnie. :)

A wczoraj o 10 rano, moja kochana Madzia, urodziła prześlicznego i przedużego ALEXANDRA!!! :'))))
Witaj kochanie na świecie :*

Komentarze

  1. Uśmiech specjalnie dla Mamy:-) Rozczulające :-)

    Fajnie, że więź braterska się rozwija :-)

    Maciejka

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam, Super prowadzisz bloga :) to w sumie przyczyniło się do tego, że i ja założyłam swojego :)

    Ojj pierwszy uśmiech też na to czekałam, cudowne przeżycie :)

    Hehe śmiesznie Tymuś robi mig mig ;-) ale przynajmniej nauczył się, że trzeba ostrożnie do braciszka :)

    Pozdrawiam,
    Paula :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz