pierwsza pyskówka

Wczoraj mój  pierworodny syn postanowił pokazać  swój charakterek. Miejsce  miała pierwsza pyskówka.
Miejsce: przedpokój, szafa.
Tymek otwiera drzwi, ja zamykam.
Mama: nie!
Syn: ta!
M: nie!
S: ta!
M: nie, nie!
S: ta, ta!

I tak dobre parę minut.
Koniec. :-)


Komentarze

  1. A to Ci gagatek:) Co za charrrrakter:) Testuje cierpliwość... mój młody to samo:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Haha i kto miał ostatnie słowo w tej pyskówce do powiedzenia? :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Oczywiście, że mama :p Wprawdzie, Timi rzucił się na ziemię rozżalony, no ale... :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żelazna Dama z Ciebie, i bardzo dobrze :P
      Ja raz Zuzce ze śmiechu pozwoliłam postawić na swoim i żałowałam przez tydzień, dopóki znowu się nie nauczyła, kto rządzi :P

      Usuń
  4. Urocza pyskówka :). No to teraz czekać na te mniej urocze ;).

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz