Sprawozdanie

Sprawozdanie nocnikowe:
Tymcio temat ogarnął, już wie, że teraz wszystkie potrzeby załatwiamy do nocniczka.
Przypominać muszę mu tylko po zdjęciu pieluchy, jak już raz się załatwi to potem nie muszę nic mówić, sam chodzi.
Nie rozumie póki co, że majteczki to nie pieluszka, więc lata w samej koszulce. Za jakiś tydzień pouczę go chodzenia bez pieluszki, ale w ubranku.

Sprawozdanie mamowe:
Na dworze wiadomo jak jest, więc w sumie dobry czas, żeby posiedzieć w domu, pobiegać na golaska. Ja mam czas na sprzątanie, na pranie, na inne cudeńka (dzisiaj zabieramy się za pralinki, mam fajne foremki w kształcie klocków, misi i innych zabawek). Jestem uzależniona od spędzania czasu na dworze, dlatego nie wiem, jak ktoś mnie zamknie na cały dzień w pracy we wrześniu.
Tyle dobrego, że jakiś czas temu zakupiłam czytnik ebooków!

29 sierpnia mamy dzień otwarty w żłobku, ja już zaczynam planować co muszę kupić, co będzie potrzebne.
Rozglądam się już za dresami w promocji, za bodziakami, piżamkami i innymi bzdurkami jakże potrzebnymi! :)
2 wrzesień będzie wielkim dniem dla moich chłopaków. Jeszcze tylko miesiąc! :)

Sprawozdanie rozwojowe:
Tymek:
Coś się powoli, ale opornie rusza jego mowa. Powstaja jakieś tam nowe słowa, nie do końca dla wszystkich zrozumiałe, ale Tymuś zaczyna nazywać ludzi, przedmioty.
Słyszę, że wymawia nowe litery.
Znalazł nowy sposób wchodzenia do łóżeczka. Kiedy przychodzi czas spania/drzemki, siada w łóżeczku nogami opartimy o ziemię, tyłem. Jak nurek, przechyla się do tyłu, nogi podnosi i czeka, aż założymy szczebelki. :P

Emilek:
Mówi "mama", a nie ważne już czy świadomie czy nie. :)
Najczęściej woła, kiedy jest w łóżeczku i chce wyjść. Nie robi tego w płaczu, a po prostu. Przesłodkie "mama" z przesłodkich usteczek. Jeśli chodiz o jego mowę, jest bardzo rozgadany, buzia mu się nie zamyka.

Nawet posiedzi chwilę, wprawdzie tylko jak podpiera się rękami, ale to już coś. :P
Za to ogarnia temat raczkowania.
Cały czas stoi na czworaka, już nawet na brzuchu mu się nie podoba. Próbuje tak isć, czasem się uda, a czasem wyrzuci go do przodu i laduje na brzuchu. W taki sposób potrafi "przejść" spory kawałek. Jak coś upatrzy to znajdzie sposób, żeby się tam szybko dostać.
No i prawie wyłysiał. :P Niewiele ma tych włosków na głowie. Tymkowi przydarzyło się to w tym samym czasie, na roczek miał burzę włosów, ciekawe jak będzie z Emiśkiem. ;)

Miałam tyle napisać, ale mózg mi paruje, ciało się topi, nie potrafię się dogadać z tą temperaturą.
Tak więc dzisiaj tylko krótkie sprawozdania.

























Komentarze

  1. Jestem po prostu w szoku jak szybko Tymus zalapal nocnikowanie! Niektore dzieci po prostu sa zdolne...
    Hihi, Bi tez lubi latac bez majtek. Tyle, ze ona po prostu przepada za wietrzeniem sobie tylka. :) Z mowa tez u nas idzie baaardzo powoli, niby jakies nowe slowa sie pojawiaja, wymowa starych idzie coraz lepiej, ale to wszystko jak po grudzie... Pocieszam sie, ze kiedys MUSI sie rozkrecic, najwyzej czeka mnie latanie po logopedach...
    Hoho, to sie Emis "rozbujal"! Jeszcze troche i tez bedziesz miala w domu "raczka nieboraczka"! ;) A wloskow rzeczywiscie mu ubylo! Ciekawe czy odrosna mu ciemne, czy takie jasniutkie jak Tymcia? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ze sprawozdań wynika, że u Was wszystko świetnie!
    Zdjęcia piękne!

    OdpowiedzUsuń
  3. Tymuś jakie romantyczne zdjęcis :-) :-). Piękna synowa Ci rośnie :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. fajnie, ze Tymus tak szybko zalapal. Super zdjecia!

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajnie, że Tymek załapał nocnikowanie i to tak szybko :).
    Super zdjęcia, fajne radosne chłopaki :D.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz