1. Tymcio dawno nie miał odciąganego katarku fridą, więc zapomniał jak to jest. Ostatnimi czasy używaliśmy jej przy Emilku, bardzo wtedy płakał, a Tymuś go przytulał.
Nie ma się więc co dziwić, że jak zobaczył w moim ręku wodę morską i fridę to pokazał na Emilka i zaczął mówić "am!". Miał jeszcze nadzieję po tym jak mu psiknęłam do noska, ze odciąganie nie będzie tyczyło się jego. Niestety, jak zobaczył, że się zbliżam, zaczął wręcz w panice wołać i pokazywać Emilka. ;)

2. Jesteśmy u dziadków, Tymek jak zwykle (!) biega w butach. Mówię do niego:
-Tymuś, dlaczego masz buciki? Mamusia nie ma.
Co zrobił mój kochany synek? Przyniósł mi buty.









Komentarze

  1. Uwielbiam nasze umorusane owocami dzieci:) Niepowtarzalne chwile:)Tymcio wygląda wspaniale:))))
    Pozdrawiam:)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Jezu i u nas frida jest znienawidzona. Jak tylko zobaczy, że ją trzymam jest straszna panika. Ogólnie czyszczenie nosa tym sprzętem to mega wyzwanie. Ja jestem zazwyczaj cała pobita, czasami nie trafiam w nos więc Mati jest podrapany. Koszmar!
    Może druga dzidzia bardziej ogranie fridę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie uzywam fridy, tylko zwyklej gruszki, ale i ta wywoluje panike. Bi na jej widok zmyka gdzie pieprz rosnie, ale jak czyszcze nosek bratu, to podchodzi i ze wspolczuciem tlumaczy po swojemu, ze Nika "boli" i dlatego placze. :)
    A Emis wyglada w krzeselku niesamowicie "dorosle", jak duzy chlopczyk, a nie dzidziorek! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. No to sobie z tymi butami wykombinował :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz