10 miesięcy Emisia
Emiś kończy dzisiaj 10 miesięcy, zostały dwa do świętowania pierwszych urodzinek. Już nie mogę się doczekać, aż i on przestanie być niemowlaczkiem. :)
Nigdy nie rozumiałam dlaczego mówi się mamom, że będą żałowały jak dziecko zacznie chodzić, mówić. Póki leży jest spokój, potem będziemy wszyscy żałować!
Nie żałowałam z Tymkiem, nie żałuje z Emisiem. Nie mogę się doczekać, aż zacznie chodzić sam! Teraz radzi sobie przy meblach i z jeździkiem. :)
Tymek dla Emisia jest autorytetem. Naśladuje go, raczkuje wszędzie za nim. Gdzie Tymek tam brat. To na jego widok rano mordka mu się cieszy.
Z Emisia jest ciągle taka sama gaduła, fajnie powtarza po bracie, fajnie mówi nam "papa" jak idziemy, fajnie bije brawo jak poprosimy.
Szczuplak z niego oczywiście jest. To już raczej rodzinne. Mimo tych nie za dużych kilogramów cycki i brzuszek ma. :P Czyli bobas jest!
Przez to, że ma fajną szparkę między górnymi jedynkami, nazywany jest w rodzinie Goofym (dzięki ciociu Paulino!)
Nigdy nie rozumiałam dlaczego mówi się mamom, że będą żałowały jak dziecko zacznie chodzić, mówić. Póki leży jest spokój, potem będziemy wszyscy żałować!
Nie żałowałam z Tymkiem, nie żałuje z Emisiem. Nie mogę się doczekać, aż zacznie chodzić sam! Teraz radzi sobie przy meblach i z jeździkiem. :)
Tymek dla Emisia jest autorytetem. Naśladuje go, raczkuje wszędzie za nim. Gdzie Tymek tam brat. To na jego widok rano mordka mu się cieszy.
Z Emisia jest ciągle taka sama gaduła, fajnie powtarza po bracie, fajnie mówi nam "papa" jak idziemy, fajnie bije brawo jak poprosimy.
Szczuplak z niego oczywiście jest. To już raczej rodzinne. Mimo tych nie za dużych kilogramów cycki i brzuszek ma. :P Czyli bobas jest!
Przez to, że ma fajną szparkę między górnymi jedynkami, nazywany jest w rodzinie Goofym (dzięki ciociu Paulino!)
Jest charakterny, nie pozwala sobie, potrafi bardzo głośno zaprotestować. Kiedy nie chce jeść, kiwa głową na nie. Jest pieszczoszkiem, Jakby mógł to bym nam ciągle na rękach siedział. :) Śmieje się do większości ludzi. Do większości, bo jednak ma dobrego czuja do osób i ryknąć płaczem na czyiś widok.
Dalej kocha kąpiele, za to nienawidzi przewijania (a kiedyś uwielbiał). Lubi dobrze zjeść. A raczej dużo zjeść.
Chcieliśmy zacząć kłaść chłopców do spania później, o 20. Emiś niestety nie daje rady, o 19 jest zgon. ;)
Sliczny jest! A jak mu gestnieja wloski!
OdpowiedzUsuńMam tak samo. Nie moge sie doczekac az Nik wyrosnie z niemowlectwa. Z Bi odetchnelam z ulga jak skonczyla rok i teraz tak samo czekam az Nik zmieni sie w chlopczyka zamiast dzidziusia! :)
Gęstnieją! To pawda :D
UsuńHehe ja też odetchnęłam z ulgą i na to samo czekam :)
Przecież niedawno się urodził!!!!!!!
OdpowiedzUsuńczas zdecydowanie za szybko leci.
Z Emilka to taki "pulpecik" mały :) mnie rozbrajają te dziecięce fałdeczki :)
No nie? A tu lada moment będzie roczek :)
UsuńNa pewno takiego maluszka łatwiej upilnować, mniej przy nim do roboty itd., ale przecież właśnie najfajniejsze jest to, jak dziecko staje się komunikatywne i coraz więcej umie. Czego tu żałować? Myślę, że tym, którzy żałują, chodzi o pozorny spokój. Po Emim nawet na zdjęciach widać, że charakterek ma, takie zdecydowane miny robi chyba. Ja prawie od początku kładę Mi po 22, sówka- po mamusi. Ale budzi się też późno, więc rano mogę się powylegiwać, zanim wstanie.
OdpowiedzUsuńMoi chłopcy do wakacji jeszcze mieli tak, że zasypiali o 19, a wstawali o 10-11 :) W wakacje się przestawili na 8-9 rano. Teraz tak 8, ale Tymek zaczyna sobie wydłużać. No miny robi zdecydowane i charakterek też ma hehe :)
UsuńCudni chłopcy :-) na pewno macie wesoło :-) w ogóle świetny blog, z chęcią będę częściej zaglądać :-)pozdrawiam
OdpowiedzUsuń