Jak to jest z dwójką?

Między chłopakami jest 14 miesięcy różnicy. Kiedy byłam w ciąży z Miśkiem, powtarzałam sobie, że musimy przetrwać pierwszy rok, a potem będzie z górki.

Kiedy w grudniu przyszedł na świat Emiś musieliśmy nauczyć się organizacji. Zaczęło się też wielkie tłumaczenie Tymkowi. No bo, skoro mama teraz karmi, to nie da rady iść z nim do pokoju się pobawić, albo zrobić to co on mi każe. Tyle dobrego, że Emiś jadł góra 15 minut, więc nawet jak Tymek nie rozumiał i się buntował, był to znośny czas. ;)

Organizacja za to przychodziła powoli. Wprowadzaliśmy stałe rytuały jak kąpiel o tej samej godzinie dwójki, o tej samej układanie do spania.
Chłopcy w nocy się nie budzili nawzajem, mimo iż jeszcze Tymek wtedy budził się na jedzenie.
Emiś miał nietolerancję laktozy i zanim do tego doszliśmy płakał po 12h dziennie.

Problemem było zasypianie Emisia. Spał tylko na moim lub taty brzuchu. Było to męczące i niewygodne. Po jakimś czasie z wielkim sukcesem to właśnie tata przeniósł go do łóżeczka i w końcu zaczęłam jakoś normalnie spać.

Jak jest teraz, kiedy Emiś ma już prawie 11 miesięcy, a Tymek dwa lata?
Jeśli chodzi o ich kontakty - różnie, bo jakby nie patrzeć są rodzeństwem. ;)
Widać, że do siebie lgną, kochają się, ale pokrzyczeć na siebie też potrafią, Tymkowi zdarza się dość często brata odepchnąć. ;)
Jeśli chodzi o organizację, zdecydowanie jest dobrze. To właśnie dzięki nim nauczyłam się codziennie sprzątać (no może z obiadami różnie, bo naprawdę nie lubię tego robić;)).
Po wbiciu się w rytm w ciągu dnia potrafię zrobić wszystko co sobie zaplanowałam, mam też czas dla siebie.

Tymek ułatwia mi zadanie. Jego pierwszy rok życia, to była istna sielanka, nigdy nie płakał, ciągle się śmiał. Aniołek. Po roku bum, jakieś bunty, wrzaski, rzucania się na ziemię. TRAGEDIA. Przypuszczam, że tak wyglądają te słynne bunty dwulatka. Po jakiś dwóch, może trzech miesiącach przeszło. I teraz, mimo, iż Tymek zdecydowanie ma silny charakter, nie da sobie w kaszę dmuchać i potrafi postawić na swoim, jest bardzo grzecznym i pomocnym dzieckiem. Raczej nas słucha. ;) I jest naprawdę, mimo swojej żywiołowości, fajnym przylepkiem.

Czy jest ciężko? Jest, np. teraz kiedy Emiś z anginą ropną bardzo cierpi, ciągle popłakuje, nie potrafi zasnąć i budzi go ból gardła. Jest ciężko, kiedy Tymek nie wyśpi się w ciągu dnia (nawet bardzo ciężko). Czy tracimy cierpliwość? Oj tak, zdecydowanie, w końcu nie mam miękkich kluch w domu, tylko odważnych facetów z charakterem, takich, którzy się niczego nie boją.
Czy tak sobie to wyobrażałam? Nie! Myślałam, że będzie dużo, dużo gorzej! Że nie będę wiedziała w co włożyć ręce, że jak Emiś stanie się mobilny to już w ogóle będzie masakra! Ale tak nie jest i nie było. Ten rok nie był ciężki. Czy to oznacza, że kolejne faktycznie będą już tylko lepsze jak to sobie powtarzałąm w ciąży? ;)

I TAK, TAK, TAK, zdecydowanie dzieci rok po roku to był dobry wybór! A z dwójką w domu jest po prostu fajnie i wesoło.













Komentarze

  1. Fajne te Twoje chłopaki ;) Widzę że Twój Emiś tak jak mój - nietolerancja laktozy i spanie u rodzica (poza nocą). Mój może nie tyle płakał co jęczał, stękał....do pogodnych niemowlaków nie należał ;) Dobrze że Tymuś pierwszy rok miał spokojny....my niestety nie....teraz Emil ma etap prowadzenia mnie wszędzie i powoli przestaje mi się to podobać.....Gotowanie sprzątanie przy dziecku? Mowy nie ma :D Istna męczarnia :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Emile się zmówiły? ;)
      No Tymek miał ten etap prowadzenia za rękę, najpierw się cieszyłam, ale potem... :P

      Usuń
  2. Powiem Ci szczerze, że strasznie zazdroszczę, że masz już ten pierwszy rok za sobą :)
    Ja okropnie boję się tego, jak będzie wyglądało nasze życie po narodzinach młodszego. Mam oczywiście podobne wizje do Ciebie...że nie będę wiedziała w co ręce włożyć, ale właśnie czytając Twojego bloga czerpię z niego inspirację, zapał i napawam się nadzieją, że damy sobie radę! :)
    Co prawda u nas będzie trochę większa różnica niż u Was, ale myślę, że problemy przez ten pierwszy rok będą podobne. Choć liczę na to, że Mateusz będzie na tyle duży, że da mu się wszystko ładnie wytłumaczyć (yhyy jasneee) :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha :D Nie wiem jaka różnica wieku jest idealna, ale Ty powinnaś być w troszkę lepszej sytuacji, bo ja Tymkowi tłumaczyć mogłam, ale nie rozumiał. Teraz za to rozumie wszystko, więc wydaje mi się, że bardziej ogarnąłby pojawienie się brata. :) Będzie dobrze Mamuśka! Nie taki diabeł straszny :D

      Usuń
  3. Ostatnie zdjęcie booooskie :)
    To co, teraz te wyśnione przeze mnie dla Ciebie bliźniaki? :PPPP

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo podoba mi się jak przedstawiasz życie rodzinne. To że to nie jakaś udręka, wieczne zmęczenie i niezadowolenie. Wiadomo, bywa ciężko i chwile słabości ma każdy. Ale ktoś, kto decyduje się na posiadanie rodziny powinien być do tego dobrze przygotowanym przede wszystkim emocjonalnie. Wy zdaliście ten egzamin na 5 :) No właśnie, kiedy 5 członek? ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wesoło macie, to na pewno:) ja podziwiam wszystkie mamy, które decydują się na dzieci rok po roku...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to się mów, chwilę się pomęczysz, a potem spokój :D

      Usuń
  6. Ale oni są podobni do siebie :)
    Fajnie, że mają dobry kontakt ze sobą.
    ja tez bym chciała żeby między Bibim a drugim nie było za dużej różnicy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Witaj!
    Zaglądam tu bardzo często a dzisiaj pomyślałam,że się odezwe. Cudownych masz chłopców.
    Mam pytanie odnośnie właśnie małej różnicy wieku bo też mam synka i planuję drugą ciąże.
    Jestem chyba w Twoim wieku..nie wiem :)
    Przewidujesz zajście w jeszcze jedną ciąże?Bo z kobietami to chyba jest tak,że jak dziecko ma z 3 lub 4 lata to znów się chce mieć takie malutkie dziecko,taką małą istotkę do kochania.Ty jesteś taka młoda,myślisz o tym czasami??A może zachce się zajść w kolejną ciąże żeby spróbować a może uda się żeby mieć dziewczynkę??
    A to już nie będzie drugie dziecko tylko trzecie :)
    Nie wiem czy mnie dobrze zrozumiałaś...chodzi mi o to czy planujesz więcej dzieci??Czy myślisz o tym,że jeszcze sporo lat przed Tobą żeby zajść w ciąże i być może zachce się znów mieć niemowlaka :) kiedyś tam ??
    Ale zamotałam :)

    Anna.Z.

    OdpowiedzUsuń
  8. Witaj :) Przede wszystkim bardzo chcieliśmy mieć dwóch chłopców i nie ukrywam, że dziewczynka nie do końca jest naszym marzeniem :) Żeby nie powiedzieć, że zdecydowanie nie chcemy kolejnego dziecka :) Mamy wspaniałych chłopców i to nam wystarczy. :)

    Mam 24 lata, w ciąży byłam 3 razy. Jestem młoda i właśnie dlatego nie chce mieć już więcej dzieci. :) W wieku 30 lat będę mamą 7 i 8 latka, wtedy odżyjemy. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dwa ostatnie zdjecia sa swietne, wygladaja juz obaj jak chlopcy, Emilek wyrasta pomalu z "bobaska". :) I chyba pojasnialy mu wloski, co? Wczesniej wydawalo mi sie, ze bedzie szatynem, a teraz wylazl z niego blondynek. :)

    U nas jest 19 miesiecy roznicy i ja z kolei zawsze mowie mezowi, ze bylismy nienormalni, zeby tak wpasc jak jakies nastolatki. Chociaz Nik nie do konca byl "wpadka". :)
    Ja z kolei, jak ktos sie pyta, raczej radze, ze lepsza roznica wieku to 3-4 lata. ;) Wydaje mi sie, ze wtedy starsze dziecko juz wiecej rozumie. Mi bylo Bi strasznie zal, bo ona sama byla jeszcze malutka i potrzebowala duzo uwagi, a ja wieczorem, uwiazana do malego ssaka (bo Nik z kolei wisial na cycu po 40 minut, co 2 godziny) nie mialam czasu i sily, zeby sie nia odpowiednio zajac... Tak naprawde to dopiero kiedy Nik skonczyl jakies 6 miesiecy, poczulam, ze zaczynam ogarniac to podwojne rodzicielstwo. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przedostatnie zdjęcie jest najnowsze i chyba najlepiej pokazuje kolor włosów Emisia. Jak widać, średnio mu wyszły te ciemne włosy :D

      Usuń
  10. wiem, o czym piszesz. my w 4 radzimy sobie od niewiele ponad 3 miesięcy.
    początki był ciężkie, choć w moich wyobrażeniach miało być dużo bardziej kolorowo.
    teraz za to jest idealnie.
    dziewczyny różne jak ogień i woda.
    każda z osobna idealna, a razem tworzą cudowny duet.
    opanowałam sztukę organizacji do perfekcji, każda minuta dnia jest wypełniona.
    nauczyłam się obie kapać i usypiać jednocześnie.
    owszem bywają gorsze dni, wtedy wszyscy tracimy cierpliwość, no może poza H.
    nie wiem czy bym podołała z roczną różnicą wieku, ale na pewno 2 lata to optymalny czas.
    polecam.

    OdpowiedzUsuń
  11. ja bylam troche w szkou, kiedy przeczytalam, ze jestes w ciazy i ze zdecydowaliscie sie na drugiego dzidziusia tak szybko, ale jak teraz patrze na chlopakow, to uwazam, ze bardzo dobrze zrobiliscie :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz