Przedświątecznie





Mając na dworze 6 stopni na plusie, aż ciężko uwierzyć, że już jutro Wigilia. Dobrze, że mamy ubraną choinkę, a na oknach sztuczny śnieg. Inaczej byłoby ciężko! Atmosfera świąteczna równa zeru, jutro na pewno się to zmieni,kiedy będę razem z mamą działać w kuchni od rana.

Ciągle się coś dzieje, chłopcy bardzo się zmieniają. Z dnia na dzień. Tymek zaczyna tworzyć swoje pierwsze, krótkie i mało skomplikowane zdania. Kiedy ktoś śpi, informuje nas na zasadzie: Mamo, ciiii! Amu/Tata pi! 
Komunikacja staje się coraz lepsza, łapie nowe słówka, coraz bardziej się stara. 
Wieczorem ciągle dużo czytania przed spaniem, ale wystarczy, że wystawię rękę do "żółwika", potem Tymek do piątki, powie mi "cześć" "pa", "hej" i "nara". Wtedy mogę wyjść, a on idzie spać. :)

Kłóci się z Amem oczywiście na bieżąco, czasem dojdzie do rękoczynów czyli do popychania. Mimo to są bardzo za sobą, ładnie się razem potrafią bawić i dzielić. Rano się zawsze ze sobą radośnie witają. Typowe rodzeństwo.




Amu fajnie sobie radzi z mówieniem, plusy posiadania starszego brata, tak myślę. Odpowiada nam "ta" i "ne" na pytania. Robi Tymkowi cacy w główkę i mówi ładnie "cacy, cacy". Ma kilka swoich słów, nie wiem co oznaczają. :)
Dodatkowo madużo fajnych gestów w zanadrzu. Jak uderzanie otwartą dłonią o usta i wydawanie dźwięków "oooo". Albo robienie sobie samemu cacy czy jakieś tańce rękami. Jak wychodzę do pracy to robi mi "papa", a jak odpowiednio go podejdę to i buziaka wyśle.

Mleko modyfikowane poszło aktualnie w odstawkę. Cudownie,bo biorąc pod uwagę, że Tymek na diecie nie może zwykłego mleka, prawie zbankrutowaliśmy na kupowaniu malutkiej puszki Pepti praktycznie codziennie. Teraz robię im codziennie mleko kokosowe i migdałowe. Bardzo im smakuje. Aż za.

Babcia bardzo się wczuła w rolę, także chłopcy mają codziennie różne pyszności dostosowane do aktualnych potrzeb i diety. Zdrowo, pysznie, apetyty przez to, aż trochę za duże mają, a raczej Tymek. :P

Tymek przechodzi(ł?) okres, gdzie wszystko było na nie. Wszystko, wystarczyło o coś poprosić i słyszeliśmy zdecydowane "nie". Coś tak jakby tego teraz mniej, ale pewnie zaraz nas weźmie z zaskoczenia i zacznie się od nowa. Mimo to wolę tak przechodzący bunt dwulatka.

Już 3 razy był u nas w nocy spać. No dobra, dwa, ten jeden to była 8 rano, a byliśmy pewni, że to noc i dospaliśmy do 10. :P
Cwany jest, nie przychodzi codziennie, a raz na parę tygodni, od razu się wtedy do nas wgramala i idzie spać. Ostatnio jak już się obudził między nami, położył głowę na mojej klatce piersiowej i głaskał mnie po głowie. Potem dał soczystego buziaka. I jak tu nie wstać? :)

Cóż, zmienia się wszystko. W domu nie mam już niemowlaka, mam dwójkę małych dzieci. :)

Komentarze

  1. Sliczna choinka. :)

    Jak sobie pomyśle, że za rok będą świeta z kimś jeszcze... Ach, :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowna choinka i super chłopcy!!! Wesołych Świąt !!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Na jakiej diecie jest Twoje dziecko ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bezglutenowa, bezmleczna i bezcukrowa

      Usuń
    2. dlaczego? co np takiego dziecko wtedy je? to dlaczego, ze ma uczulenie na cos? :( :(

      Usuń
    3. Leczymy grzybicę układu pokarmowego. Je dość dużo, tylko nie te "standardowe" rzeczy :) Je warzywa, indyka,kasze jaglaną, pije mleko migdałowe i kokosowe. Ze "słodyczy" kokosanki bez cukru.
      Bardzo dużo czerpię od weganów pomysłów na posiłki :)

      Usuń

Prześlij komentarz