Co u nas, co u nas?

Tak bardzo bardzo brak weny, tak bardzo, bardzo nie wiem co pisać. :D Ale, ale! Jest coś o czym na pewno warto wspomnieć! Otóż... Emiś zaczyna mówi proste zdania, składające się z dwóch słów! Ha! Hurra! Codziennie nas czymś zaskakuje, powtarza to co my mówimy. Niekiedy słowa są proste, często używane, czasem (jak dzisiaj) zaskoczy wszystkich, np. mówiąc do dziadka: siadaj tu. :)
Dumni jesteśmy niesłychanie! Oczywiście pod uwagę brałam dwa scenariusze:
a) Tymek go zagada i nie będzie bardzo długo nic mówił;
b) Zacznie szybko mówić, właśnie dzięki Tymkowi

No i zaczyna.
A Tymek także codziennie używa nowych słów. Jak u Emisia, jedne proste, a inne trudniejsze. Dalej w użyciu jest słowo "musę", przykładowo bawiąc się dźwigiem mówi: Mamo, ja muse zwijać! a jak zwinie linkę mówi: udało się! gotowe! :)
Nawija bardzo długimi zdaniami. Chciałam napisać "streszcza" mi swój dzień jak wracam z pracy, ale nie, on go nie streszcza. Tyle gada, że szukam sposobu na ucieczkę z pokoju i zastanawiam się jak przerwać jego wywód. :)
Dowiaduję się wtedy, że:
Tymek: Byłaś w placy?
Mama: tak, byłam, a Ty gdzie byłeś?
Tymek: w zkobku. Olka nie było, choly jest, Ola tez, są z mamą, w domu.
Mama: A kto był?
Tymek: Ikołaj był, Nelka była, Malta była. I biła Malta!
Mama: Biła? Dzieci?
Tymek: Tak! I Glyzła!
Mama: A Ty dalej gryziesz dzieci?
Tymek: Nie, ja ju (jak miło, że przestał) nie glyze, mamo.
Mama: A...
Tymek: Były anapki, z pastą, zupa była, zielona. Ja pałem (spałem), kupkę lobiłem, na nocnik, a siusiu nie na nocnik. Ciocia nie pomagaja, ja sam jadłem. I byłem Ioioio (strażakiem) i bawiłem się w ciucię (ciuchcię),i tak lobiłem (pokazuje jakieś wygibasy)
Mama: (próbuję coś zapytać) A...
Tymek: ( nie dając mi dojść do słowa) Cytałem mamo, ciocie tez cytały. Tata był i atem do babci. Babci Ewy nie było,w placy była.
Mama: u babci Zeni byłeś?
Tymek: Tak, jadłem ciasto, Emilek (ha! już nie AMI!) te jadł ciasto. Bawiłem się z tatą, Emilek te się bawił. I nie glyzł Emilek. I nie zucał.
Mama: A ćwiczyłeś z tatą?
Tymek: Tak, lobiłem (tu pokazuje konika językiem i oblizuje podniebienie)...
Tu wtrąca się Emilek robiąc konika i mówiąc "nie ma, nie ma", co oznacza, że nie ma drażetek, którymi ćwiczyli.:)
Mama: Co jeszcze mi powiesz?
Tymek: Nic.
Lol.
Tymek: Mamo, ja nie idę pać, Ty te nie idziesz. Tata te nie idzie, Emilek ju pi.
Mama: Idę się kąpać Tymuś
Tymek: Nie mamo, Ty nie bludna, Ty cysta jesteś.

Mogłabym tak pisać i pisać, ale te rozmowy trwają w nieskończoność. Czasem jak wrócę po 20 do domu, to udaje mi się go zatkać i położyć do łóżka o 21:30. :)

Dodatkowo chłopcy bardzo polubili się z 9 miesięcznymi bliźniaczkami mojej przyjaciółki, tydzień temu, kiedy przyszli do nas całą rodziną, spodziewaliśmy się cóż... krzyków. :)
A tu...cisza, spokój, pełen relaks! Tymek jeździł hulajnogą i uważał, żeby nie najechać Wikusi na paluszki, dawał jej buziaki, głaskał, ogólnie wielka miłość. :)
Emiś zaś przypodobał sobie z wzajemnością Zuzię, tylko on już mnie delikatny i jechał na nią jeździkiem, nie patrząc w ogóle. :P
Dawali im swoje zabawki, pozwalali jeździć na rowerku... :)

No i uwaga, chłopcy pokłócili się wtedy tylko raz! Fakt były krzyki, gryzienie,szarpanie się za koszulkę i przewrócenie, ale... kto tam by to wyliczał... :D

Zdjęć nie podpisuję, bo cóż, wiem, ze wiele osób ich nie rozpoznaje już (nawet panie w żłobku potrafią się pomylić!), więc po co ułatwiać zadanie? :D





Komentarze

  1. pierwszy Tymek?
    drugi Emil?
    z tym gadaniem podobnie u nas.
    jak mąż nas odbiera z miasta, to Em się nie zamyka buzia, nawija i gada, opowiada.
    uwielbiam!
    ps. choć jak zadaje tysięczny raz to samo pytanie to szlag mnie trafia. np. jedziemy dziś na zakupy. móiwmy jej, że jedziemy.
    i pytania gdzie jedziemy? na zakupy. a gdzie? do lidla. a gdzie? na Staszica. a gdzie? tam gdzie mieszkają babcia Krysia i dziadek Stefan. a gdzie? chcesz do nich iść Emilko? nie, nie wpadamy do nich. gdzie jedziemy? na zakupy. a gdzie? do lidla... i chyba już się domyślasz. i tak potrafi bardzo długo i długo.

    OdpowiedzUsuń
  2. Synek jest boski.. doczekac się nie mogę tego jak i ja bede mogła w końcu z moim Młodym porozmawiać :) Pozdrawiam K.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tymek wyprzedził Lale!
    Lala idziemy do logopedy! ;-*

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz