Ranki...
Budzę pierwszego Emilka, idziemy do pokoju, przytulamy się, żeby mógł się rozbudzić. Nagle mi się wygina i leżąc tak rozwalony na mnie, zamyka oczy i chlipie takim wymuszonym płaczem... Co jakiś czas zerka tylko czy na pewno patrzę.
Tymek śpi, Emil chce go obudzić. Spodziewam się oczywiście, że wymierzy mu solidnego plaskacza w twarz, ale o dziwo, Emilek najpierw głaszcze go po głowie, a potem daje soczystego buziaka prosto w usta.
Tymek siedzi mi rozbudzony na kolanach, Emilek przechyla główkę, żeby mu się z uśmiechem przyjrzeć. Tymek widząc to, obejmuje rękami brata i kładzie mu głowę na ramieniu.
Zawsze rano włączamy bajkę Barney i przyjaciele. Nasz rytuał. Bajka się kończy, Tymek sam wyłącza telewizor i wychodzimy do żłobka.
Na koniec bajki, dzieci tańczą i śpiewają z Barneyem. Tymuś zawsze śpiewa to z nimi, a ja jestem obiektem tych uczuć. :)
Tymek: kokam Cię, a Ty mnie...(tu mniej zrozumiale mu idzie), jak przytule sie, buziaka dam, kokam Cie...
Dostaje buziaka, przytula mnie i mówi, że "kokam Cię". Ja kocham te ranki! :)
Winda, Emil płacze, niosę go na rękach i uspakajam.
Mama: Ciii misiu, jestem tu, jestem...
Zza mnie dobiega..
Tymek: Ciiii Emilku, jestem tutaj...
W aucie, na światłach.
Tymek: Mamo, czerwone jest, trzeba stać.
Tymek: Już zielone, można jechać. Nie było bum.
Tymek śpi, Emil chce go obudzić. Spodziewam się oczywiście, że wymierzy mu solidnego plaskacza w twarz, ale o dziwo, Emilek najpierw głaszcze go po głowie, a potem daje soczystego buziaka prosto w usta.
Tymek siedzi mi rozbudzony na kolanach, Emilek przechyla główkę, żeby mu się z uśmiechem przyjrzeć. Tymek widząc to, obejmuje rękami brata i kładzie mu głowę na ramieniu.
Zawsze rano włączamy bajkę Barney i przyjaciele. Nasz rytuał. Bajka się kończy, Tymek sam wyłącza telewizor i wychodzimy do żłobka.
Na koniec bajki, dzieci tańczą i śpiewają z Barneyem. Tymuś zawsze śpiewa to z nimi, a ja jestem obiektem tych uczuć. :)
Tymek: kokam Cię, a Ty mnie...(tu mniej zrozumiale mu idzie), jak przytule sie, buziaka dam, kokam Cie...
Dostaje buziaka, przytula mnie i mówi, że "kokam Cię". Ja kocham te ranki! :)
Winda, Emil płacze, niosę go na rękach i uspakajam.
Mama: Ciii misiu, jestem tu, jestem...
Zza mnie dobiega..
Tymek: Ciiii Emilku, jestem tutaj...
W aucie, na światłach.
Tymek: Mamo, czerwone jest, trzeba stać.
Tymek: Już zielone, można jechać. Nie było bum.
Też uwielbiam nasze poranki , kiedy dajemy sobie dodatkowa godzinę na wylegiwanie się w łóżku , na przytulaski i buziaki . Dopiero jak skończymy się tarmosić w łóżku zaczynamy nowy dzień :)
OdpowiedzUsuń:):):) - tylko tyle mam do powiedzenia. Nie dziwię się, że "kokasz" te poranki :)
OdpowiedzUsuńU nas z rana nie można Matiego w ogóle dobudzić....jak wchodzi się do pokoju z łóżka słychać tylko "NIEEEE IDŹ STĄD JA ŚPIE" :) wystarczy, że przyprowadzę Michała, położę Matiemu do łóżka i dziecko ma oczy jak 5 zł :)
Idź stąd ja śpię - jak słooodko :D :D
UsuńU nas obowiązku pobudek i wyjścia na czas jeszcze nie ma, Ola zawsze wstaje po 5 i budzi nas. Potem Mikołaj dostaje butlę i śpi do 7-8 a my szalejemy przy bajkach.
OdpowiedzUsuńCale szczescie, ze BUM nie bylo! ;)
OdpowiedzUsuńSlodkie sa Wasze poranki, chlopaki takie kochane... Piosenka z Barney'a, tyle ze po angielsku, to byla przez dlugi czas ukochana piosenka Bi. I ukochana bajka, teraz rzadzi Swinka Peppa. :)