Jestem sobie przedszkolaczek... :)

Za nami dwa tygodnie przedszkola. Kiedy pytam Tymka jak mu się podoba, podekscytowany mówi, że jest super.
W żłobku było chyba więcej samodzielnych zabaw dzieci, a tutaj już są one zorganizowane.
Codziennie wraca z jakąś rymowanką czy piosenką.
Ma dużo do opowiadania, widać jaki jest szczęśliwy. :)
Nie sądziłam, że pójście do przedszkola przyniesie mu tyle radości!
Rano z uśmiechem na twarzy wychodzi z domu, biegnie przez cały plac do samych przedszkolnych drzwi, gdzie szybko się przebiera i z identyfikatorem czeka dreptając nóżkami, aż będzie mógł pobiec do sali.
Już drugiego dnia wiedział, gdzie ma iść, gdzie jego wieszaczek.
W pierwszym tygodniu dostaliśmy pochwały od pani U., że Tymuś samodzielny, że pięknie sprawnie i szybko posługuje się łyżką, sam korzysta z toalety. Pani U. widzi jak dobrze na niego wpłynął żłobek (a pewnie wie co mówi, mając w grupie 25 dzieci).
Dodatkowo powiedziała, że jest naprawdę bardzo kochany i zawsze uśmiechnięty. :)
Widać, że rozwija tam swoje skrzydełka.
Wczorajszą uwagę o gryzieniu dzieci pominę. ;) Celowo, bo była z nim gadka na ten temat i liczę, że coś to pomoże, a ja nie będę musiała do tego wracać. :P

Jeść oczywiście je wszystko, czyli standardowo, poza domem smakuje wszystko co dostanie. :P

Sytuacja ze środy. Emilek płacze, a Tymek...

- Beksa Lala pojechała do szpitala, a w szpitalu powiedzieli (poklepał Emilka po plecach) będzie wszystko okeeeeej!

:D

Jestem szczęśliwa widząc, jak bardzo przedszkole uszczęśliwiło Tymcia... :-)



Komentarze

  1. Super że synek tak dobrze czuje się w przedszkolu . Pewnie jak każda mam się martwiłaś a jednak nie było powodu . Super dzielny z niego chłopczyk :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, o Tymka się nie martwiłam. :)
      Bałam się jak Emil zareaguje na nową grupę i nowe panie w żłobku. :)

      Usuń
  2. ech. Młody przynajmniej ma jakieś atrakcje w życiu ;)
    Ja w domu powoli dziczeje...

    OdpowiedzUsuń
  3. Zazdroszczę ogromnie. Martynka nie za dobrze znosi przedszkola. Teraz jest przeszczęśliwa, że już 4 dni nie chodzi do p-kola. A przed nią jeszcze wolne do środy. Nie wiem co będzie, jak pójdzie po tak długim czasie siedzenia w domu :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rok temu tez było ciężko, jeśli Cię to pocieszy...

      A to pocieszy Cię na pewno, Tymek po pierwszej chorobie na początku żłobka, poszedł po przerwie...z przyjemnoscią! I od tamtej pory uwiebiał. :)

      Usuń
  4. Super, że jest zadowolonym przedszkolakiem :)

    OdpowiedzUsuń
  5. No "zabil" mnie ta piosenka o beksa lali! :P

    Tak, moja mama - przedszkolanka zawsze mowila, ze przedszkole to jest swietna instytucja. I w tym wypadku miala racje! ;) Niektorym rodzicom wydaje sie, ze dzieci sie tam tylko bawia, ale one maja te zabawy tak zorganizowane, ze przy okazji naprawde mnostwo sie ucza! :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz