o Emisiu słów kilka :)

Dzisiaj o Emisiu. :-)
Zmienia się niesamowicie, jest najcudowniejszym i najwspanialszym dzieckiem na świecie!

Przede wszystkim mówi - stara się zdania składające z dwóch słów, a ogólnie ich zasób ma ogromny, każdego dnia zaskakuje nas jakimś nowym słówkiem.
Spodziewałam się, że może mówić szybciej niż Tymek, ale nie, że tak szybko. :)

- Idziemy myć zęby!
-  Zajaz mamo!

Zabawa piłką:
- Rzucaj tato!

- Powiedz "kocham Cię"
- Ko Cie

Powtarza po Tymku, np. "baza" na remizę strażacką.
Tak samo jak brat mówi "bibi" na skarpetki. :)
Za to sukces, bo jak jest głodny nie mówi "am", a "daj je", picie "daj pi".
Mówi "oć"(chodź), "ataj" (siadaj).
Wszelkie "nie ce", "nie ma" (a nie "y ma" jak mówił Tymek), tak, nie.
Wie, że ma na imię "Emil", za to na Tymka mówi "Mijaj". Dziadek to "dadek", a babcia to "acia".
Pięknie mówi "ciocia", "dobly" (dzień dobry), "ceś" (cześć).
Na wujka Adriana mówi "Anan", na Michała "Michał".
Oczywiście "cytaj" na czytaj.
Woła "stat" (start) w czasie zabawy czy "bało" (brawo) jak mu coś wyjdzie.
Powtarza to o co go prosimy, nowe słowa wychodzą różnie, zależy od ich poziomu trudności.

Dodatkowo od kilku miesięcy, dzięki paniom w żłobku, pięknie posługuje się sztućcami, tj. widelcem i łyżką.
Bardzo ładnie sam je i nie lubi jak mu się pomaga. Denerwuje się wtedy, co jest zrozumiałe.

Od sierpnia śpi bez szczebelek. Co niestety równa się stukotem małych nóżek o patologicznych nocno-rannych godzinach. ;-)

Chce być samodzielny, na co mu pozwalamy. Nie lubi jak ktoś chce postawić na swoim, jesli robi coś sam, to sam, inaczej krzyczy.
Wystarczy wtedy zostawić go w spokoju ze swoimi zajęciami. :-)
Jest krzykaczem, zdecydowanie.
Potrafi się rzucić na ziemię i płakać, sprawdzając czy ktoś patrzy.
Nie ma napadów histerii, toteż łatwo idzie go uspokoić.
Wystarczy usiąść przy nim na podłodze i zapytać czy chce się przytulić. Od razu mówi "ta" i wskakuje w ramiona. Za chwilę biega już z uśmiechem. :-)
Jest dzieckiem, któremu wystarczy przytulenie, na każde negatywne emocje.

Chce siadać na nocnik, burzy się o pieluchę. Po zdjęciu od razu biegnie i próbuje zrobić siusiu na swoją toaletę. Kiedy popuści gdzieś, potrafi zaciągnąć mnie do wc, kazać wziąć papier, po czym pokazuje mi miejsce gdzie "sisi" się zrobiło. ;)
Obiecuję więc poprawę ze swojej strony, zapowiada nam sie w listopadzie tydzień - dwa wolnego, biorę się za naukę! :D

Jestem fanką jego włosów. Ogromną. Gęste,do tego w kolorze złota.

Uwielbiam jego uśmiech. A uśmiecha się zawsze, kiedy tylko nie krzyczy akurat. :)

Niestety jest bardzo podatny na złe emocje innych. Zwłaszcza jeśli są one kierowane do niego.
Jest wtedy wystraszony i przygnębiony. Nienawidzę widzieć go takiego, bo łamie mi to serce.
Dlatego zawsze staram się reagować, by nikt tak nie robił.

Odkąd zaczął gadać, trzyma sztamę z bratem.
Tymek pyta go czy idą się bawić, Emiś wyraża bądź nie chęć, po czym mówi, że np. "tutaj", albo "tam".
Bawią się razem, nie obok siebie.

Tymek ostatnio na spacerze, kiedy Emilek spacerował na nóżkach, pobiegł za nim wołając "O nie! Mój malutki braciszek! muszę go złapać! zgubi nam się!". Nie muszę chyba pisać jak bardzo byli zdziwieni i uśmiechnięci inni spacerowicze. :D
Po takich aktach dobroci Emilek tuli się potem do Tymka, całuje go. :)

Taki właśnie jest nasz Emiś.
Za dwa miesiące drugie urodzinki! :-)







Komentarze

  1. super :)
    a nie tak dawno obaj byli tacy malutcy...

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochany!

    Za zachowania przypomina mi mojego Niko, ten rocznik chyba juz tak ma! ;)

    Ja z kolei spodziewalam sie, ze Nik bedzie mowic pozniej niz Bi, bo wszyscy wmawiali mi, ze chlopcy pozno rozwijaja mowe, a Bi jak wiadomo zaczela dopiero po skonczeniu 2 lat. I w zyciu bym nie przypuszczala, ze juz teraz bede miala w domu dwie gaduly! ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. super chłopaki

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz