13 listopad, byle do przodu...

Czas pędzi jakby oszalał, dzisiaj już 13 listopada. To JUŻ czwartek. Odliczam powolutku czas i zastanawiam się czy przeziębienie nie stanie nam na drodze?

W niedzielę Tymka dopadła bardzo wysoka gorączka. Jednodniowa. Złapała u dziadków i zastanawiam się na ile pomogła jej wyższa temperatura powietrza w pokoju?
No ale mimo to kaszle. Tylko rano. Nawet nie codziennie. I na mokro. Inhalujemy się więc. :-)

A jutro rano idziemy na pobranie krwi z żyły, nienawidzę tego, wiem że i Tymuś tego nie lubi. Chociaż ostatnio był naprawdę bardzo odważny. Bałam się, ze go nie utrzymam, a on siedział i po prostu popłakiwał.

Jeszcze trochę i będzie po wszystkim. Oby. :-)

Pogoda za oknem nas rozpieszcza, jest cudownie. Słonko świeci, czuć wiosnę. :P

Pranie ma okazję szybko wyschnąć na balkonie (nie naszym, bo remontują blok, ale na babci), tak, żeby Emil miał w czym chodzić.
Taaak, odpieluchowania dzień kolejny! :-)
Zaczęliśmy w sobotę, korzystając z tego, ze Tymek długo w domu będzie, więc i niech Emil zostanie.
Mamy czas do końca miesiąca, więc jeszcze trochę przed nami.
To dobrze, bo momentami zastanawiam się ile jeszcze zasikanych majtek przed nami. :D

Na pewno jest jakiś postęp, na pewno coś kuma. :D Tak się przynajmniej łudzimy!

No bo:
Trzyma po kilka godzin.
Na spacer wychodzimy bez pampersa i jest sucho, nawet na taki dwugodzinny.
Udało mu się raz samemu usiąść i zrobić siusiu! :D Tak to jest wysadzany.

Z dnia na dzień jakby rozumie bardziej o co chodzi.
Dzisiaj zaskoczył babcię robiąc rano 2w1 do nocnika.
Wytrzymał od wstania godzinę, aż dojechaliśmy do babci i tam usiadł.

No, nie wiem na ile dalej jest sikanie w gacie tuż po wstaniu z nocnika, bo na szczęście pracuję... :D
Póki nie jest to męczące dla żadnej ze stron  czyli  my - Emil, korzystamy.
Jak się uda, to się uda, jak nie, to trudno, spróbujemy na wiosnę! :D

No i szukam inspiracji na Emilkowy tort. :D





Komentarze

  1. Trzymam kciuki, zeby przeziebienie popuscilo!

    Ja sie za odpieluchowanie Nika narazie nawet nie zabieram... Niech skonczy oficjalnie 2 lata, to wtedy pomysle. ;) Chociaz to bedzie srodek zimy, wiec tez nie wiem czy to bedzie miec sens... Chcialabym, jak juz zaczne, to z solidnym postanowieniem nie odpuszczenia. Dlatego zastanawiam sie czy nie poczekac do wiosny, jak Niko bedzie mial prawie 2.5 roku. Pozyjemy - zobaczymy... :)

    My tez musimy isc w tym miesiacu na pobranie krwi, z Nikiem, brrr... Taki wymog przed bilansem 2-latka...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwotnie też mieliśmy na wiosnę, przed przedszkolem, ale aż szkoda nie spróbować mając wolne 3 tygodnie z dziećmi. :)

      Usuń
  2. stawiam na tort numer 2 :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No jeśli chodzi o odpieluchowywanie to ja nie pomogę, bo jak przypomnę sobie walkę z Matim to, aż mnie trzęsie. Mati w wieku Emilka w ogóle nie współpracował. Wiedział o co chodzi, ale specjalnie walił w gacie, szczególnie kupę :)
    Jeśli się nie uda, to trudno! na wiosnę spróbujecie kolejny raz. Może po prostu jeszcze za wcześnie.
    Dziwi mnie, że Emilek nie chce naśladować brata i w ogóle...ja się łudzę cały czas, że z Michem pójdzie raz, dwa, bo przecież Mati mu wszystko pokaże :P
    Trzymam kciuki! :)

    Co do tortu, to mi się podoba bardziej nr 1 :) Jest po prostu piękny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Emilek chce bardzo naśladować brata, dlatego właśnie chcemy porzucić pieluszki :D

      I powiem Ci,że po tygodniu mogę powiedzieć, że idzie bardzo dobrze, bo Emiś zaczął sam siadać na nocnik, zdarza się może jedna wpadka na cały dzień, jak nie zdąży :) Oby tak dalej...

      Usuń
    2. No to trzymam kciuki, aby dalej szło tak dobrze.
      Czyli jest nadzieja, że Michał ogarnie temat szybciej od Matiego....jejku, ależ byłoby pięknie! :D

      Usuń
  4. smerfy są super

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz