Marzec

Cierpię ostatnio na kryzys. Twórczy i życiowy. :P
Do tego dużo zmian, dużo różnych przedziwnych sytuacji. Tych dobrych i tych niestety złych.
Dlatego też brak mi chęci na cokolwiek, a pisanie notek jest na ostatnim punkcie mojej listy "Na kiedyś". :P

Ale nie oznacza to, że nie dzieje się u nas nic, co mogłabym opisać, wręcz przeciwnie. U nas zawsze się coś dzieje! :D

O, na przykład dwie sytuacje, możliwe, że jedna już padła, ale wiąże się z nią druga. :)

Tymek wraca z przedszkola:

- Pani Monika na mnie nakrzyczała!
- O, a co zrobiłeś?
- Nie pamiętam, ale powiedz jej, że nie może na mnie krzyczeć, bo ja na nią nie krzyczę!

Akurat to jest bardzo mądre, bo sami tego Tymka uczymy.
Sytuacja z wczoraj:

- Pani wyrzuciła mój rysunek! Wzięła go i zrobiła o tak (tutaj pokazane jak gniecie rysunek) i wrzuciła do kosza! Płakałem i go sobie wyciągnąłem! Dlaczego tak zrobiła?

Obiecałam zapytać.

M - mama.
P - przedszkolanka.

M: Mam pytanie, obiecałam Tymkowi się dowiedzieć. Co się wczoraj stało z rysunkiem Tymka?
P: O rany, już mówię, wyrzuciłam go, bo myślałam, że to jakiś papier, a Tymek biegnie za mną i płacze, że to jego rysunek. Ale mi się głupio zrobiło! Obiecałam mu, że go wyprasuję!

Dalej nastąpiła opowieść jak to zawsze dzieci zanoszą rysunki do szatni, zeby nie było takich sytuacji, a wczoraj przed śniadaniem panie sprzątały salę i właśnie na ziemi leżał rysunek Tymka. Chyba żadna nie spodziewała się, że jakieś dziecko może tak bardzo emocjonalnie podejść do takiej sytuacji. :) Tymcio to naprawdę przeżył, a mnie było szkoda i jego i pani przedszkolanki, bo wiem, że Tymka tak łatwo przeprosić się nie da. :)

Wczoraj było zebranie rodziców, gdzie musiałam udać się z Tymkiem i z Emilkiem. Emil pierwszy raz był w sali Tymka, oglądał zabawki a Tymek biegał za nim i:

- Emil! Zabawki odkładamy na miejsce! Emil! Odłóż na swoje miejsce! Emil! Nie zostawiaj tego tutaj! 
:)
Podpisaliśmy deklarację na następny przedszkolny rok. :) W środę mamy za to otwarte spotkanie dzieci+ rodzice, chyba już przedświąteczne. :)

Przeskoczmy teraz do wątku: Emil.
Oh, jaki on miał ostatnio cudny czas! Ciągle się śmiał, był taki słodki i spokojny!
Ale wszystko co piękne szybko się kończy i wrócił nasz hajnidek. Od paru dni musimy od nowa przypominać sobie jak z nim postępować, a także uczyć się cierpliwości. Bo krzyki dziecka zniese i płacz też. Ale to ciągłe, nieustanne buczenie, odkąd tylko otworzy oko...
Ja pierdziu, o cudowna cierpliwości, przybywaj! :)

10 kwietnia rusza rekrutacja do przedszkola. Do przedszkola. Czujecie? Dopiero się urodził. :)

Wątek: rodzice.

Tata zmienił miejsce pracy, codziennie robi 30km więcej w obie strony niż poprzednio, co daje łącznie 80km. Dobrze, że droga na tyle dobra, że nie bardzo przekłada się to na godziny powrotów.

Mama: zmieniłam godziny pracy, przez co mogę codziennie chłopców zawozić i przywozić, widzimy się popołudniami i nawet w weekendy, bo nie pracuję w sobotę do 20! :)

Do tego sprytnie cofnęłam autem i potrzaskałam sobie reflektor w aucie... :D

Z innych nowości - właśnie zaczynamy remont kuchni, wczoraj dostaliśmy projekt mebli! Czekałam na tą cudowną chwilę TRZY lata! :D

I całkiem miła rzecz na koniec: wygrałam w konkursie organizowanym przez Panna0ceanna i Pinewood... łóżeczko dziecięce! :)

Tyleeee się u nas dzieje!

Życzymy Wam miłego tygodnia!




Byliśmy też w Katowicach na naszej drugiej wystawie Lego:









Naciągacze ;)



Tak nam rozłożył się piękny Amaryllis. :)


I moje cudowne:




Komentarze

  1. No to faktycznie dzieje się u Was sporo :)
    Gratuluje wygranej. Tylko od razu zaczęłam się zastanawiać, czy Wam się przyda???? :)
    I u mnie brak weny, także wiem o czym piszesz.
    Trzymajcie się ciepło i Wesołych Świąt :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brałam udział w konkursie z myślą o moich bliźniaczkach (jedna jest moją chrześnicą) :)

      Buziaki :*

      Usuń
  2. O tak <3 wygrałaś i bardzo się z tego cieszę!

    OdpowiedzUsuń
  3. O jej! Tyle zmian! ;)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. PS Tymi to taka chudzinka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Potężny jest :D całe 13 kg :D :D Emil 11 :D

      Usuń
  5. Agata jak zwykle mam pecha do Ciebie i usunęłam komentarz Ale i tak odpowiem :D
    Remont kuchni to też moje marzenie, czekałam 3 lata (odkąd kupiliśmy mieszkanie) i w końcu, nareszcie! A łazienka, cóż, trochę bardziej remontu potrzebuje :D
    Bi do przedszkola, jej, to dzięki niej teraz Nik się taką dzidzią wydaje, a przecież to już taka gaduła! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nasza też łazienka potrzebuje remontu i wiesz co? Brak czasu żeby tego przypilnować, wstyd :D

      Usuń
    2. Hm, my mamy w remoncie wc...od 2 lat hahaha :D

      Usuń

Prześlij komentarz