Jak FIT to FIT
Jak widzicie po poprzednim poście, mamy gdzie robić jajecznicę, omlety i owsianki. :D
Fajna moda nastała, wszyscy chcą być fit, każda młoda mama ma dłuższą czy krótszą zajawkę w tym temacie. Zaczyna się dbanie o siebie, zwracanie uwagę na to co "wpuszczamy"do naszego wnętrza. Staramy się nie obżerać byle czym, zaczynamy czytać etykiety.
I zdecydowanie to wszystkim wyjdzie na zdrowie.
Widzę coraz więcej zdjęć domowych słodyczy czy domowych soków. Oby trwało to jak najdłużej, nie było tylko krótkotrwałą modą.
I ja się w tym temacie wypowiem, bo też mnie "naszło" jak zostałam mamą, wiadomo, mobilizacja do powrotu do formy była. Nie za długo to trwało, bo po pół roku nosiłam pod sercem Emilka i odpuściłam. :)
Po urodzeniu mojego wymagającego dziecka wciągnęło mnie na dobre.
Wciągnęły mnie zajęcia TRX. Parę miesięcy pojawiałam się na nich kilka razy w tygodniu, regularnie, mega zadowolona z efektów.
Po pewnym czasie zaczęło mnie to nudzić, zabrakło mi ciężarów, a ciało chciało progresu.
W czasie mojej półrocznej przerwy (różne niedobory w organizmie), zaczęłam myśleć o Crossficie.
Kiedy tak myślałam, mąż przyszedł do domu z kartami Multisport. :)
I tak od stycznia przepadliśmy.
Nie tylko my, bo i szwagier, którego na ruszenie tyłka namawiałam 1,5 roku ;), ale chyba na złe mu to nie wyszło? :P
A więc przepadliśmy.
Ja na pewno, bo mimo, iż ponownie pojawiły się niedobory, ciało nie chciało nadążać, zrobiłam tylko 19dniową przerwę i wróciłam ponownie na siłownie. :)
Jedno trzeba przyznać. CF uzależnia. Ten pot, to zmęczenie, ten BÓL.
Te efekty widoczne gołym okiem i te efekty,które czuć podczas wykonywania normalnych czynności w ciągu dnia. Przede wszystkim w CF wykonujemy ruchy funkcjonalne, czyli coś co nam się przyda. Sama siłownia nam tego nie da.
Jest to trening intensywny, trening z obciążeniem własnego ciała, trening z ciężarami i dodatkowo tzw. cardio.
Podczas treningu czuwają nad nami trenerzy. U nas w boxie kadra jest naprawdę profesjonalna, trenerzy mają dużą wiedzę, sami świecą przykładem.
Co to jest CrossFit?
Fajna moda nastała, wszyscy chcą być fit, każda młoda mama ma dłuższą czy krótszą zajawkę w tym temacie. Zaczyna się dbanie o siebie, zwracanie uwagę na to co "wpuszczamy"do naszego wnętrza. Staramy się nie obżerać byle czym, zaczynamy czytać etykiety.
I zdecydowanie to wszystkim wyjdzie na zdrowie.
Widzę coraz więcej zdjęć domowych słodyczy czy domowych soków. Oby trwało to jak najdłużej, nie było tylko krótkotrwałą modą.
I ja się w tym temacie wypowiem, bo też mnie "naszło" jak zostałam mamą, wiadomo, mobilizacja do powrotu do formy była. Nie za długo to trwało, bo po pół roku nosiłam pod sercem Emilka i odpuściłam. :)
Po urodzeniu mojego wymagającego dziecka wciągnęło mnie na dobre.
Wciągnęły mnie zajęcia TRX. Parę miesięcy pojawiałam się na nich kilka razy w tygodniu, regularnie, mega zadowolona z efektów.
Po pewnym czasie zaczęło mnie to nudzić, zabrakło mi ciężarów, a ciało chciało progresu.
W czasie mojej półrocznej przerwy (różne niedobory w organizmie), zaczęłam myśleć o Crossficie.
Kiedy tak myślałam, mąż przyszedł do domu z kartami Multisport. :)
I tak od stycznia przepadliśmy.
Nie tylko my, bo i szwagier, którego na ruszenie tyłka namawiałam 1,5 roku ;), ale chyba na złe mu to nie wyszło? :P
A więc przepadliśmy.
Ja na pewno, bo mimo, iż ponownie pojawiły się niedobory, ciało nie chciało nadążać, zrobiłam tylko 19dniową przerwę i wróciłam ponownie na siłownie. :)
Jedno trzeba przyznać. CF uzależnia. Ten pot, to zmęczenie, ten BÓL.
Te efekty widoczne gołym okiem i te efekty,które czuć podczas wykonywania normalnych czynności w ciągu dnia. Przede wszystkim w CF wykonujemy ruchy funkcjonalne, czyli coś co nam się przyda. Sama siłownia nam tego nie da.
Jest to trening intensywny, trening z obciążeniem własnego ciała, trening z ciężarami i dodatkowo tzw. cardio.
Podczas treningu czuwają nad nami trenerzy. U nas w boxie kadra jest naprawdę profesjonalna, trenerzy mają dużą wiedzę, sami świecą przykładem.
Co to jest CrossFit?
A 30 maja trzymajcie za nas kciuki, startujemy naszą trzyosobową drużyną w Górskim Runmageddonie! :)
Trzymam kciuki już teraz ;)
OdpowiedzUsuńDzięki, przyda się :)
UsuńOsz, Matka, bez kija nie podchodź ;) zaczynam się Ciebie bać :P hardkorze Ty :)
OdpowiedzUsuńA tak serio to sama bym chętnie coś porobiła, ale jakoś mi brakuje motywacji xD i energii :) Podziwiam samozaparcie Twoje w tym temacie :D
Masz kurdę siłkę pod domem ;) hehe :P
UsuńAle spoko, rozumiem doskonale, bo też motywacji nie mam za grosz ;)
Chyba, że Sylwia nas ze sobą zabierze !!! :)
Bo lenistwo to nasza największa przeszkoda :)
UsuńWpadajcie do Sparty, mogę być Waszym towarzyszem :D
Powodzienia!
OdpowiedzUsuńNo a efekty naprawdę powalają.
trzymam kciuki!!!! u nas zdrowe odżywianie trwa od 3 lat tak na maksa /zero soli, mało cukru/...ale brakuje mi siły żeby się wziąć za siebie i ćwiczyć...podziwiam bardzo.
OdpowiedzUsuńU nas podobnie. :)
UsuńZ tym, ze ja dodatkowo od 14msc nie jem słodyczy, od jakiegoś czasu też nie słodzę nic, od 9msc nie jem nabiału, a teraz kończę miłość z glutenem :)
U Was to FIT to pisane nie tylko duzymi literami, ale tez czcionka - dwusetka! :D
OdpowiedzUsuńJa jezdze na moim rowerku, robie roznorakie cwiczenia, ale diety taaak mi sie nie chce zmieniac. Staram sie ograniczac slodzenie kawy, ale kocham makarony, chlebek, serki, itd. I tego cukiereczka od czasu do czasu. I w dodatku lubie piec... ;)