Sierpień
Jakoś tak wyszło, że często słyszę "u Was jak zawsze dużo się dzieje" i... to prawda. :)
Nie dość, że na nudę narzekać nie możemy, to jeszcze nie wiemy co robić, jak trafi się taki luźny dzień. :)
Sam sierpień jest zakręcony na maksa.
Zacznijmy od chłopców.
Bo u nich to dość spokojnie. :)
Tymuś wrócił wczoraj do przedszkola. to już zapowiada się lepiej, podoba mu się tam, a panie zdaje się, że są zainteresowane tym co się tam dzieje. ;) Wyszedł zadowolony i mówił, że był bardzo fajnie. :) Ok, może ten batonik na podwieczorek to była przesada, ale miesiąc i wracamy do naszego przedszkola. :)
Minął więc miesiąc wakacji Tymka. Spędził je u jednych i drugich dziadków, z ciocią. Kino, basen, naciąganie na słodycze.
Dostał też rower na dwóch kółkach i uczy się jeździć.
Emil zaczął Wczesne Wspomaganie Rozwoju. Dzisiaj idziemy drugi raz do logopedy (naszej ulubionej, ale się nam udało;)), czekają nas też zajęcia z psychologiem, tych jestem bardzo ciekawa. :)
Dzisiaj jedziemy też do neurologa, jako gratis do terapii. :D
No i to jego ostatnie tygodnie w żłobku, od września czeka go przedszkole! :) Sam się już doczekać nie może. :)
Poza tym jego zasób słów jest już tak ogromny, że można pogadać z nim jak ze "starym". :)
Teraz czas na nas.
Tata - zaczynam rozumieć pojęcie "drogi małżonek", bo mój drogi jest. :P Zgubił obrączkę, wiadomo, nikt nie odda. Odbiór nowe we wrześniu. Do tego czasu jest na cenzurowanym :D :*. Żarty żartami, ale trochę nerwów mi przysporzył. :)
Poza tym w przyszłą sobotę jedzie z bratem na Złombol w Alpy, gdzie będą wspinać się Lalką (Skoda Favorit) po serpentynach. :) Więcej na www.złombol.pl :)
Zostaję więc sama z chłopakami i planuje czy nie skorzystać i nie zajać się wymianą kaloryfera w pokoju, bo kończy nam się na to czas. :)
Na koniec zostałam ja. :)
U mnie się nic nie dziejeee. Akurat. :)
Moje ukochane auto postanowiło nie odpalić. Umawialiśmy się, że będzie jeździło do sierpnia, cóż, popsuło się pod samiutki koniec lipca. Kochana, jak zawsze niezawodna, do ostatnich swych chwil. :)
Zostałam więc bez auta, a corsinka znalazła nowego właściciela, który chce ją próbować reanimować, a ja liczę, że ją jednak na części rozłoży, bo jak ją na drodze zobaczę to się popłaczę. :)
W przyszłym tygodniu, o dwa tygodnie przed czasem, robię sobie prezent urodzinowy. Razem z siostrą, która tydzień temu skończyła 18 lat. <3
Jak więc sami widzicie, nuda. :)
Życzę więc udanego Sierpnia!
Nie dość, że na nudę narzekać nie możemy, to jeszcze nie wiemy co robić, jak trafi się taki luźny dzień. :)
Sam sierpień jest zakręcony na maksa.
Zacznijmy od chłopców.
Bo u nich to dość spokojnie. :)
Tymuś wrócił wczoraj do przedszkola. to już zapowiada się lepiej, podoba mu się tam, a panie zdaje się, że są zainteresowane tym co się tam dzieje. ;) Wyszedł zadowolony i mówił, że był bardzo fajnie. :) Ok, może ten batonik na podwieczorek to była przesada, ale miesiąc i wracamy do naszego przedszkola. :)
Minął więc miesiąc wakacji Tymka. Spędził je u jednych i drugich dziadków, z ciocią. Kino, basen, naciąganie na słodycze.
Dostał też rower na dwóch kółkach i uczy się jeździć.
Emil zaczął Wczesne Wspomaganie Rozwoju. Dzisiaj idziemy drugi raz do logopedy (naszej ulubionej, ale się nam udało;)), czekają nas też zajęcia z psychologiem, tych jestem bardzo ciekawa. :)
Dzisiaj jedziemy też do neurologa, jako gratis do terapii. :D
No i to jego ostatnie tygodnie w żłobku, od września czeka go przedszkole! :) Sam się już doczekać nie może. :)
Poza tym jego zasób słów jest już tak ogromny, że można pogadać z nim jak ze "starym". :)
Teraz czas na nas.
Tata - zaczynam rozumieć pojęcie "drogi małżonek", bo mój drogi jest. :P Zgubił obrączkę, wiadomo, nikt nie odda. Odbiór nowe we wrześniu. Do tego czasu jest na cenzurowanym :D :*. Żarty żartami, ale trochę nerwów mi przysporzył. :)
Poza tym w przyszłą sobotę jedzie z bratem na Złombol w Alpy, gdzie będą wspinać się Lalką (Skoda Favorit) po serpentynach. :) Więcej na www.złombol.pl :)
Zostaję więc sama z chłopakami i planuje czy nie skorzystać i nie zajać się wymianą kaloryfera w pokoju, bo kończy nam się na to czas. :)
Na koniec zostałam ja. :)
U mnie się nic nie dziejeee. Akurat. :)
Moje ukochane auto postanowiło nie odpalić. Umawialiśmy się, że będzie jeździło do sierpnia, cóż, popsuło się pod samiutki koniec lipca. Kochana, jak zawsze niezawodna, do ostatnich swych chwil. :)
Zostałam więc bez auta, a corsinka znalazła nowego właściciela, który chce ją próbować reanimować, a ja liczę, że ją jednak na części rozłoży, bo jak ją na drodze zobaczę to się popłaczę. :)
W przyszłym tygodniu, o dwa tygodnie przed czasem, robię sobie prezent urodzinowy. Razem z siostrą, która tydzień temu skończyła 18 lat. <3
Jak więc sami widzicie, nuda. :)
Życzę więc udanego Sierpnia!
czekam na ten Twój prezent! ;D
OdpowiedzUsuńNudy na pudy, po prostu! :D
OdpowiedzUsuńJejku, malutki Emis przedszkolakiem! Czas leci, dzieci rosna, tylko my piekne i mlode. No, przynajmniej Ty! ;)
A serio, przez to, ze zdecydowalismy sie przetrzymac nasze dzieci do 4 lat u P. Marysi, jakos przedszkole mi do rowiesnikow Nika nie pasuje! Przeciez do przedszkola idzie dopiero Bi! ;) Nik to moj dzidziorek malutki! Zreszta, jest tak uparty w temacie nocnikowania, ze dobrze sie stalo, ze w tym roku nie idzie, bo by go po tygodniu wyrzucili, o! :D
A mi się wydaje,że zrobisz sobie tatuaż :)
OdpowiedzUsuńPzdr Monika
Hehe, zgadza się :D
UsuńSuperrr.To pokazuj,pokazuj bo zasiałaś ziarenko ciekawości :)
UsuńMonika