Złombolowa przygoda

Stało się. Pojechali.
IX edycja Złombol!

Obszernie, jeśli komuś się chce (jeśli nie, niżej skrót;))

Złombol, to extremalna wyprawa samochodami komunistycznej produkcji lubkonstrukcji z celem uzbierania pieniędzy na zakup rzeczy dla dzieci z domów dziecka. Wartość zakupu pojazdów, nie licząc napraw przygotowawczych, to orientacyjnie 1000 zl. Dotychczasowe trasy prowadziły z Katowic do Monaco , Katowic na arktyczne koło podbiegunowe oraz z Katowic do Istambułu aby pokazać, że mimo wszystkich obaw, da się dojechać takimi "złomami" do wyznaczonego celu. Trasy były bardzo ciężkie: alpy z bardzo stromymi podjazdami, serpentyny, duża odległość, pustki skandynawskie, łosie, mróz i upały. Trzeba mieć świadomość, ze Złombol to nie jest zlot zadbanych Young timerów z zorganizowana wycieczka. Nie ma mechaników, nie ma assistance, nie ma lawety, nie ma części, sprzęt którym jedziemy jest stary i zmęczony!

Istnieje ryzyko, ze w razie poważnej awarii, będziecie musieli utylizować wasz pojazd po drodze i wracac w inny sposób do Polski! Jest tak bo Złombol polega na tym, aby zrobić coś wyjątkowego! Jest to wyczyn! Jeżeli dalej jesteście zainteresowani, aby do nas dołączyć, to przeczytajcie w jaki sposób zbieramy i jak wygląda wyjazd.

Zbieramy na dzieci, udostępniając darczyncom powierzchnie
reklamowe na naszych samochodach. Darczyncy umieszczają swoje logo firmowe lub zdjęcia i inne wymysły na naszych bolidach, wpłacając pieniądze na konto akcji. Z tych wpłaconych środków 100%!! Jest wykorzystane na rzecz dzieci z domów dziecka!
Doszliśmy do kolejnej przeszkody dla naszych uczestników:
Całość wyjazdu musicie opłacać w własnym zakresie. To jest: zakup auta,
przygotowanie auta do wyjazdu, paliwo, noclegi, opłaty za autostrady, promy, naprawy po drodze, lawety, naklejki! Całość wpłaconych pieniędzy idzie na dzieci....nie ma jakiegokolwiek finansowego wsparcia dla uczestników!

Dalej zainteresowani?

Wyjazd wygląda tak, ze są ustalone punkty noclegowe, w których się spotykamy. Trase odbywacie w własnym zakresie, nie jedziemy cały czas w jednym konwoju! Zalecamy CB Radio aby ułatwić komunikacje z innymi uczestnikami i zmniejszyć koszty roamingu!


Jest dalej niż w poprzednich edycjach dalej!
Będzie bardziej extremalnie!
Będzie wielki wyczyn!
Będzie wielka przygoda!
Dalej zainteresowani? Na pewno?
Zapraszamy więc na forum, gdzie możecie dowiedzieć się więcej odnośnie wyjazdu.
źródło: https://www.facebook.com/ZLOMBOL?fref=ts

W skrócie. Kupujecie auto. Koniecznie z PRL. Zbieracie darczyńców. Oni za to mogą obkleić naklejkami Wasze auto. Jako żywa reklama, po zebraniu odpowiedniej ilości pieniędzy, ruszacie na podbój świata. ;) Licząc się oczywiście z tym, że auto może pokazać fochy w najmniej odpowiednim momencie. :)
Cel jest prosty. Pomagamy dzieciakom z domów dziecka. Wiecie ile małych twarzyczek może to uszczęśliwić? No to pomyślcie teraz tak - około 400 ekip. Każda do zebrania 1,5 tysiąca. Do tego jeszcze 1% z podatku. Jak sami widzicie, można zaplanować niesamowitą przygodę, a do tego jeszcze komuś pomóc. :)

A teraz już nie musicie sobie wyobrażać, spójrzcie na to:


I wyobraźcie sobie te wszystkie skodziny, żuczki, poldki, bandziory, maluszki, łady, wartburgi, barkasy itp itd podbijają w tym roku... Alpy! Nie straszne im serpentyny, dlatego w tym roku ambitnie wspinają się i robią metę w Passo dello Stelvio.

Mój mąż i mój szwagier, właśnie odpoczywają na jednym z kempingów w Wiedniu, a śledzić ich można tutaj: Gdzie oni kurde są?!

Skoro cel taki szczytny, to nic tylko zapisywać się w kolejnym roku, prawda? Zwłaszcza, ze to jubileuszowa edycja. :)
Z poprzedniej edycji trafiło do dzieciaków 676 736,97 zł !
Tu można przeczytać na co dokładnie zostały przeznaczone pieniądze. :)

A tak było dzisiaj na starcie:

















Meta zaplanowana 18 sierpnia, chyba, że matka natura zdecyduje inaczej... :)

Cieszę się, że mogłam towarzyszyć im na starcie, i mogę jedynie żałować, że nie było mi dane im towarzyszyć. :)

Szerokości!

Komentarze

  1. Ale super akcja ! Zazdrość razy milion mężowi :) zwłaszcza, że jedzie skodą favorit...mam sentyment, bo kiedyś mieliśmy takie auto w tym samym kolorze nawet :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Moi rodzice mieli kiedys Skode Favorit. Zielona. :)

    Fajna przygoda i wspaniala akcja! Mam nadzieje, ze chlopaki dotra do mety. ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz